Dodatkowe informacje na temat śmierci właściciela małej firmy z Tianjin jedenaście dni po przyjęciu do więzienia

Home > Prześladowania > Świadectwa prześladowań

Wrz. 3, 2025 | Korespondent Minghui z Tianjin, Chiny

(Minghui.org) Pan Li Xiwang, właściciel małej firmy w Tianjin, zmarł 18 lipca 2011 roku, jedenaście dni po tym, jak został osadzony w więzieniu Binhai, gdzie miał odbyć niesłuszną karę 8 lat więzienia za wiarę w Falun Gong.

Poniżej znajduje się zbiór dodatkowych informacji dotyczących śmierci pana Li, które niedawno potwierdził portal Minghui.org.

Pan Li i jego żona, pani Chen Liyan, zostali aresztowani 21 grudnia 2010 roku i osadzeni w areszcie śledczym w dzielnicy Hexi. Pan Li został później potajemnie skazany na osiem lat więzienia. Najpierw trafił do więzienia Jinxi, a następnie 18 lipca 2011 roku został przeniesiony do więzienia Binhai, znanego również jako więzienie Gangbei. Zmarł 29 lipca 2011 roku po tym, jak został poddany torturze zwanej „kotwicą".Ilustracje przedstawiające Torturę „kotwicy”

Wieczorem 28 lipca 2011 roku strażnicy z Ósmego Oddziału poddali pana Li torturze zwanej „kotwicą”, ponieważ odmówił wyrzeczenia się Falun Gong. W tej torturze stopy ofiary umieszczane są w metalowych butach, a dolna część ciała unieruchamiana w metalowym wiadrze przyspawanym do podłogi. Następnie strażnicy ciągną ręce ofiary w dół i zakuwają je w kajdanki przymocowane do pierścienia zakotwiczonego w podłodze, co powoduje, że ciało ofiary jest wygięte w kształt „∧”.

Ta pozycja tortur poważnie zakłóca krążenie krwi i niektórzy więźniowie umierają w ciągu jednej lub dwóch godzin. Strażnicy jednak nie sprawdzili stanu pana Li aż do dziesięciu godzin później, we wczesnych godzinach porannych 29 lipca 2011 roku, kiedy już nie żył. Strażnikami odpowiedzialnymi za jego śmierć byli He Jiaqi, Huang He i Ge Fan.

Był to drugi raz, kiedy pan Li był przetrzymywany w więzieniu w Binhai. Wcześniej został skazany na kolejne osiem lat więzienia po aresztowaniu 16 maja 2001 roku. Stracił słuch w wyniku uderzenia w głowę w piątej dywizji. Strażnicy przykuli mu ręce kajdankami do słupa i zmusili do położenia się twarzą do ziemi. Założyli mu na nogi bardzo ciężkie kajdany i przywiązali je do dwóch drągów. Jedna noga była przywiązana w wyższej pozycji niż druga. Był w ten sposób torturowany przez 28 dni. Nie spodziewali się, że będzie żył, gdy odwiązywano go od słupów. Wyszedł na wolność w maju 2009 r., ale po niespełna dwóch latach został ponownie aresztowany i zakatowany na śmierć w więzieniu.

Zatuszowanie sprawy w więzieniu

Przed śmiercią pana Li, wieczorem 21 lipca 2010 r. inny praktykujący, pan Zhu Wenhua, był torturowany do stanu krytycznego w więzieniu Binhai. Więzienie zabrało go do więzienia Dagang na reanimację, gdzie został uznany za zmarłego.

Aby uniknąć odpowiedzialności za śmierć pana Zhu, więzienie usunęło informację o jego przewiezieniu do więzienia Dagang, ale zmieniło jego dokumentację medyczną, aby powiedzieć, że zmarł podczas leczenia dolegliwości w szpitalu powiązanym z więzieniem.

Po śmierci pana Li więzienie nabrało większego doświadczenia w tuszowaniu zbrodni. Zabrali jego ciało do szpitala Xinsheng, który podlegał Biuru Administracji Więziennej w Tianjin, zamiast do zwykłego lokalnego szpitala. Szpital Xinsheng twierdził wtedy, że zmarł tam podczas leczenia choroby. Więzienie "współpracowało" również z prokuraturą w Tianjin i prokuraturą dystryktu Dagang w celu przeprowadzenia dochodzenia, w którym stwierdzono, że "w śmierci Li Xiwanga nie znaleziono żadnej nieczystej gry".