Kobieta z Liaoning po czterdziestce staje przed sądem za praktykowanie Falun Gong

Home > Prześladowania > Świadectwa prześladowań

Lut. 28, 2025 | Korespondent Minghui w prowincji Liaoning w Chinach

(Minghui.org) Pani Zhou Lina, czterdziestolatka z miasta Jinzhou w prowincji Liaoning, stanęła przed sądem 18 lutego 2025 r. za praktykowanie Falun Gong, duchowej dyscypliny prześladowanej przez chiński reżim komunistyczny od 1999 r.

Sędzia Xie Lihua z Sądu Miasta Linghai przewodniczył rozprawie pani Zhou. Obecni byli również sędziowie Tian Fang i Zhang Meng, a także prokurator Li Feng i zastępca prokuratora Tan Yuwei z Prokuratury Miasta Linghai. Linghai znajduje się pod administracją Jinzhou, a Prokuratura Miasta Linghai i Sąd Miasta Linghai zostały wyznaczone do zajmowania się sprawami Falun Gong w większym obszarze Jinzhou.

Rozprawa została odroczona po około 50 minutach. Pani Zhou oczekuje teraz na werdykt, będąc przetrzymywana w lokalnym areszcie.

Aresztowanie

Zatrzymanie pani Zhou zostało wywołane aresztowaniem jej współlokatorki, pani Meng Chunying, również praktykującej Falun Gong. Wydział Bezpieczeństwa Krajowego Dzielnicy Tiehe dokonał nalotu na mieszkanie kobiet 14 kwietnia 2024 r. Pani Zhou nie było w środku, ale jej 115 000 juanów w gotówce i dwa certyfikaty depozytowe, o wartości 50 000 juanów i 30 000 juanów, zostały skonfiskowane przez policję. Skonfiskowano również dużą ilość rzeczy osobistych pani Meng i książek Falun Gong.

Po tym, jak syn pani Meng powiedział policji, że pani Zhou i pani Meng dzielą mieszkanie, policja zgrupowała wszystkie skonfiskowane przedmioty i oznaczyła je jako „wspólną własność” obu kobiet. Następnie umieścili panią Zhou na liście osób poszukiwanych i ostatecznie ją namierzyli.

Pani Zhou została aresztowana 21 sierpnia 2024 r. podczas wizyty u innego praktykującego, pana Miao Jianguo, w celu naładowania jej roweru elektrycznego. Policja, która śledziła panią Zhou, aresztowała ją i pana Miao.

Proces

Wydział Bezpieczeństwa Wewnętrznego Miasta Jinzhou, Wydział Bezpieczeństwa Wewnętrznego Dzielnicy Tiehe, Prokuratura Miasta Linghai i Sąd Miasta Linghai współpracowały, aby ścigać panią Zhou, panią Meng i pana Miao.

Pani Meng została skazana na cztery i pół roku więzienia 30 grudnia 2024 r. Szczegóły jej procesu nie są jasne.

Pan Miao został osądzony oddzielnie przez Sąd Miasta Linghai chwilę po procesie pani Zhou 18 lutego 2025 r. Jego rodzina nie odważyła się zatrudnić prawnika, który by go reprezentował, ponieważ policja im groziła. Szczegóły jego przesłuchania nie są jasne. Wcześniej spędził ponad dekadę za kratkami za praktykowanie Falun Gong.

Podczas procesu pani Zhou prokuratorzy przedstawili jedynie zdjęcie przedmiotów, które skonfiskowali z jej wynajmowanego mieszkania, pomimo licznych „dowodów” wymienionych w akcie oskarżenia. Próbowali zmusić ją do przyznania, że przedmioty były współwłasnością jej i pani Meng. Zaprzeczyła temu twierdzeniu. Jej prawnik dodał, że protokół przesłuchania nie zawierał jej podpisu, co jest wymagane przez prawo, i dlatego powinien być niedopuszczalny.

Prokuratorzy oskarżyli panią Zhou o bycie „zbiegiem”. Zażądała ona, aby dowiedzieć się, jakie warunki musiała spełnić, aby zostać uznaną za zbiega. Odpowiedzieli, że nie muszą odpowiadać na jej pytanie. Jej prawnik zapytał, jak można ją nazwać zbiegiem, skoro nigdy nie opuściła Jinzhou.

Wydział Bezpieczeństwa Wewnętrznego Miasta Jinzhou został wymieniony jako agencja, która zweryfikowała, że książki Falun Gong skonfiskowane z domu pani Zhou były „propagandą sekty”. Jej prawnik odrzucił to twierdzenie i powiedział, że żadne prawo w Chinach nie kryminalizuje Falun Gong ani nie określa go jako sekty; w związku z tym książki były w jej legalnym posiadaniu. Co więcej, tylko niezależna, zewnętrzna agencja ma prawo weryfikować i uwierzytelniać dowody oskarżenia. Jako organ nadzorujący funkcjonariuszy dokonujących aresztowania, Wydział bezpieczeństwa wewnętrznego miasta Jinzhou miał wyraźny konflikt interesów w uwierzytelnianiu dowodów oskarżenia.

Prawnik dodatkowo wskazał, że 115 000 juanów w gotówce i dwa certyfikaty depozytowe, o wartości 50 000 juanów i 30 000 juanów skonfiskowane z domu pani Zhou, były jej prawnymi aktywami i powinny zostać jej zwrócone w odpowiednim czasie. Policja jednak nadal nie zwróciła pieniędzy, pomimo wielokrotnych próśb pani Zhou, jej bliskich i jej prawnika.