(Minghui.org) Witaj, Mistrzu! Witajcie, współpraktykujący!

Pochodzę z wyspy Jeju. Napisałem artykuł, w którym się dzielę w 2014 roku, a minęło już jedenaście lat. Czuję, że nie poprawiłem się w swojej kultywacji i wstydzę się tego. Mimo moich niedociągnięć, chciałbym podzielić się kilkoma niedawnymi doświadczeniami i mam nadzieję, że to również zmotywuje mnie do większej pilności.

W poszukiwaniu Mistrza i Drogi

Dorastając, większość mojej rodziny praktykowała buddyzm. Wierzę, że Budda istnieje i jestem pełen szacunku do Buddy. Po ukończeniu normalnej szkoły zacząłem pracować, a moje pozornie zwyczajne życie zaczęło ulegać fundamentalnym zmianom.

Pracowałem w Anyang-si jako korepetytor. W pracowite dni powszednie czas mijał szybko. Ale w weekendy ogarniało mnie uczucie pustki. Nie zdawałem sobie sprawy, co się za tym kryje. Czasami cieszyłem się chwilami satysfakcji po otrzymaniu wypłaty, zakupie samochodu czy imprezie. Ale radość nie trwała długo. W głębi duszy czułem pustkę.

Pewnego sobotniego popołudnia piłem piwo z kilkoma innymi nauczycielami, gdy nagle wydawali mi się obcy, jakbym ich w ogóle nie znał. To było wyjątkowe doświadczenie. Po tym straciłem zainteresowanie karierą zawodową. Więcej czasu poświęcałem myśleniu o sensie życia. Kim jestem? Jaki jest prawdziwy cel bycia człowiekiem? Co oznacza „oświecenie” w buddyzmie?

Po dwóch miesiącach rozmyślań, jesienią 2001 roku, zostałem mnichem, pragnąc osiągnąć Drogę i oświecenie. Miałem wtedy 28 lat.

Na początku bardzo cierpiałem z powodu zmiany stylu życia. Jednak dzięki mojemu silnemu dążeniu do Drogi poświęciłem się duchowej praktyce. Dwa lata minęły szybko. Pojawiły się jednak nowe wątpliwości, czy to jest ten „buddyzm”, którego szukałem i czy takie zmodernizowane życie w świątyni, gdzie jedynie przestrzega się formalności, może zbawić ludzi w naszych czasach.

W poszukiwaniu prawdziwego nauczyciela, odwiedziłem wielu „sławnych” ludzi. Niektórzy z nich byli niezwykli, ale żaden nie przekonał mnie, że to właśnie on będzie tym, za którym będę podążał do końca życia.

W 2006 roku, w świątyni Tonghwa w Daegu, zobaczyłem broszurę zatytułowaną „Droga do Prawdziwego Zdrowia: Falun Gong”. Tak rozpoczęła się moja przeznaczona relacja z Dafa.

Zdobyłem książkę Zhuan Falun. Czytając pierwszy akapit „O Dafa”, poczułem szok. Oczy mi się rozświetliły. „To nie jest zwykła książka o qigong. To Fa Buddy!”.

Czytałem strona po stronie i byłem bardzo podekscytowany. Nauki były napisane prostym i łatwym językiem. Czułem silną siłę, która popychała mnie do dalszej lektury. Miałem wrażenie, że słucham wykładu kogoś, kto oświecił się do wszystkiego. Po przeczytaniu wszystkich książek Mistrza, stało się dla mnie jasne, jakim oświeconym jest On człowiekiem i dlaczego Mistrz przybył w czasie końca, aby nauczać Dafa. Nie musiałem już szukać dalej.

Na początku mojej kultywacji wielokrotnie odczuwałem rytualne namaszczenie (guan-ding). W trzecim roku doświadczyłem już wielu rzeczy wymienionych w Zhuan Falun. Jednak z powodu mojego niskiego poziomu oświecenia, nadal byłem ciekaw nauk buddyzmu i przywiązany do życia w odosobnieniu. Obawiałem się również, jakie życie czekałoby mnie po powrocie do świeckiego społeczeństwa. Zostałem w świątyni jeszcze kilka lat.

Od 2010 roku poznałem kilku praktykujących w Ulsan. Za namową jednego z nich, w 2012 roku po raz pierwszy pojechałem na wyspę Jeju i wziąłem udział w działaniach mających na celu wyjaśnienie faktów chińskim turystom. Z pomocą innych praktykujących pojechałem na lotnisko, aby porozmawiać z Chińczykami. Tej nocy miałem sen: byłem na dworcu kolejowym, jechał pociąg pełen pasażerów. Zacząłem rozumieć, jak ważne jest wyjaśnianie faktów Chińczykom.

Widząc setki tysięcy turystów przybywających z Chin, poczułem silną potrzebę, by pomóc im zrozumieć, że Falun Dafa jest dobre. Wynająłem dom na wyspie Jeju i przeprowadziłem się tu na stałe w 2013 roku. Ponieważ wielu turystów zgłaszało się do mnie z własnej inicjatywy, gdy mieliśmy zajęcia, podjąłem inicjatywę nauki chińskiego, aby lepiej się z nimi komunikować.

Nie da się zdać egzaminu bez solidnych podstaw w kultywacji

Jesienią 2015 roku musiałem pojechać do Stanów Zjednoczonych w jakiejś sprawie. Bezpośredni lot do Nowego Jorku kosztował 1,4 miliona juanów (954 USD). Był to dla mnie znaczny wydatek, więc szukałem dalej i znalazłem inny lot za 0,98 miliona juanów (668 USD), ale z przesiadką w Pekinie. Pomyślałem, że bez problemu mogę spędzić noc na lotnisku w Pekinie i zaoszczędzić 400 000 juanów. Zarezerwowałem więc ten bilet.

Kiedy wsiadałem do samolotu do Nowego Jorku po spędzeniu nocy na lotnisku w Pekinie, ochroniarze poprosili o sprawdzenie mojego bagażu osobistego przy bramce. Znaleźli dwa egzemplarze „Zhuan Falun”, jeden po chińsku, a drugi po koreańsku, które przygotowałem do przeczytania w samolocie.

„Co to jest? Falun Gong?” – zapytał jeden z funkcjonariuszy.

Zdenerwowałem się i powiedziałem: „Jestem z Korei Południowej. Lecę do Stanów Zjednoczonych”.

Dwaj funkcjonariusze nie wiedzieli, co robić. Potem podeszło sześciu innych i zapytało, co się stało. Otoczyli mnie, rozmawiali przez chwilę, a potem zadzwonili.

Poprosiłem Mistrza o pomoc i wciąż wysyłałem prawe myśli. Miałem problem z uspokojeniem się. Po chwili podszedł mężczyzna w eleganckim garniturze i rozmawiał przez krótkofalówkę. Samolot wystartował. Spanikowałem. Nie mogłem uwierzyć, że samolot odleciał beze mnie.

Mężczyzna powiedział do mnie: „Nie możesz odlecieć. Chodź ze mną”. Zaprowadził mnie do biura. Zobaczyłem, że przywieziono tam również moją walizkę. Było tam też dwóch celników. Wyjęli wszystko z mojego bagażu i zrobili zdjęcia mojej twarzy, paszportu, Zhuan Falun i innych rzeczy osobistych. Pytali też o mój zawód i powód, dla którego jadę do Stanów Zjednoczonych.

Powiedziałem im, że pracuję w lokalnym sklepie z delikatesami w Korei Południowej i jadę do Stanów Zjednoczonych, żeby odwiedzić przyjaciół i pojechać na wycieczkę. Powiedziałem im też po chińsku: „Falun Gong jest dobre. Jestem Koreańczykiem. Jadę do Stanów, nie powinniście mnie przesłuchiwać”. Zignorowali mnie.

Zacząłem się bać i martwić, czy zabiorą mnie do aresztu. Chciałem wysłać prawe myśli, ale byłem zbyt zdenerwowany. Po godzinie skonfiskowali mi Zhuan Falun i zaprowadzili mnie do stanowiska odprawy lotniczej. Wyjaśniłem sytuację pracownikowi i zażądałem ponownego wydania biletu. Ale ona odpowiedziała: „To sprawa rządowa i to nie wina linii lotniczych. Nie możemy przesunąć cię na inny lot”.

Czułem, że cała ta sytuacja jest absurdalna i nie wiedziałem, co robić. Zadzwoniłem do pary praktykujących w USA, z którymi miałem kontakt. Powiedzieli mi: „Możesz wyjechać! Muszą przesunąć cię na inny lot. Możesz tu przyjechać. Mistrz cię chroni. Masz prawo wyjechać!”.

Słowa innych praktykujących dodały mi otuchy i wzmocniły moje prawe myśli. Wróciłem do stanowiska linii lotniczych i poprosiłem o rozmowę z kierownikiem. Teraz to pracownica się zdenerwowała. Zadzwoniła do kogoś. Po minucie rozmowy rozłączyła się i powiedziała: „Dobrze, znajdę dla ciebie lot”. Wsiadłem więc do innego samolotu i wylądowałem w Nowym Jorku.

Dzięki temu incydentowi zrozumiałem dwie nowe rzeczy. Pierwsza to ta, że bez solidnych podstaw w kultywacji nie będę w stanie dokonać przełomu, zdając test.

Mistrz powiedział:

”W kultywacji, różnica między człowieczeństwem, a boskością jest jedynie różnicą jednej myśli. Ta różnica jednej myśli brzmi prosto, ale można to osiągnąć tylko mając głębokie i mocne fundamenty w kultywacji. Jeśli naprawdę potrafisz włożyć wiele wysiłku w studiowanie Fa, będziesz w stanie to osiągnąć. ” ( Nauczanie Fa podczas międzynarodowej Konferencji Fa w Nowym Jorku 2004 )

Moja kultywacja nie była solidna i nie studiowałem Fa wystarczająco dużo, więc nie mogłem zdać testu samodzielnie. Moje dwie książki Zhuan Falun zostały skonfiskowane i nie wsiadłem do pierwotnego samolotu.

Po drugie, prawe dzielenie się praktykującymi może pomóc tym, którzy znajdują się w trudnej sytuacji i ich wzmocnić. Kiedy byłem zdenerwowany, że nie zdążyłem na samolot, to towarzysz praktykujący wzmocnił moje prawe myśli i pozwolił mi przełamać udrękę zaaranżowaną przez stare siły.

Wyjaśnianie faktów Chińczykom

Wyjaśniając fakty Chińczykom, pojawiło się wiele historii i chciałbym podzielić się kilkoma, które zrobiły na mnie głębokie wrażenie.

Na początku tego roku, kiedy statek wycieczkowy zawinął na wyspę Jeju, trzymałem przed sklepem wolnocłowym plakat z napisem „Falun Dafa jest dobre”. Podszedł mężczyzna w średnim wieku i zapytał: „Dlaczego sprzeciwiasz się Komunistycznej Partii Chin (KPCh)?”.

Odpowiedziałem: „Nie sprzeciwiamy się KPCh. Sprzeciwiamy się prześladowaniom praktykujących Falun Gong. Falun Dafa jest dobre, ale KPCh je prześladuje”.

Inny Chińczyk siedzący w pobliżu wtrącił się: „KPCh płaci nam pensje, a Falun Gong nie daje nam pieniędzy. Nie ma nowych Chin bez KPCh”.

Trochę spanikowałem, ale szybko się uspokoiłem i zacząłem zastanawiać się, jak wyjaśnić im fakty w tej konkretnej sytuacji.

Wyjąłem kolejny plakat z napisem: „Komunistyczna Partia Chin to nie Chiny. Miłość do kraju nie oznacza miłości do partii. Nie myl kraju z partią. Naród chiński to dzieci boskie, a nie dzieci Karola Marksa”.

Trzymając plakat, utrzymywałem prawe myśli. Chińscy turyści czytali go przez chwilę, a potem odeszli.

W końcu został tylko mężczyzna, który zainicjował ze mną rozmowę. Podszedł bliżej i zapytał: „Czy to prawda, że mogę zostać uratowany w razie katastrofy, jeśli wyrecytuję „Falun Dafa jest dobre”?”.

Byłem zszokowany jego pytaniem. Od razu zrozumiałem, że chciał potwierdzić to, co usłyszał; dlatego ze mną rozmawiał.

Odpowiedziałem: „Dopóki będziesz szczerze recytował „Falun Dafa jest dobre”, na pewno zostaniesz uratowany”.

Zastanowił się przez chwilę poważnie, a potem odszedł. Jego wyraz twarzy wciąż mam żywy w pamięci.

Wiosną 2023 roku, po pandemii COVID-19, chińscy turyści powrócili, zwłaszcza latem. Następnie, od końca października, doszło do wielu incydentów, w których nasze stanowiska informacyjne były zakłócane, a nawet uszkadzane.

Czułem ogromną presję z powodu zakłóceń w punktach informacyjnych. Czasami bandyci niszczyli plakaty na oczach chińskich turystów, pozostawiając na nich bardzo złe wrażenie. Było oczywiste, że wandalizm był zlecony przez Komunistyczną Partię Chin.

Jako lokalny koordynator, czułem się z tym boleśnie. Gdybyśmy złapali bandytów, byłoby łatwiej. Ale jeśli uciekali, tylko pogorszyłoby to sytuację. Nawet jeśli udałoby się ich złapać i zaprowadzić na komisariat, cały proces ustalania sprawy z policją i tak wyczerpywał mnie fizycznie i psychicznie. Zawsze denerwowałem się, gdy dzwonili do mnie praktykujący pracujący przy stanowiskach informacyjnych i martwiłem się, czy nie dojdzie do dalszych zniszczeń.

Rozmawiałem o tym z koordynatorem Stowarzyszenia Dafa. Postanowili oni zorganizować konferencję prasową przed chińskim konsulatem na wyspie Jeju 28 listopada 2023 roku, aby potępić KPCh za niszczenie miejsc wyjaśniania prawdy o Falun Gong. W wydarzeniu wzięło udział ponad 170 praktykujących z całej Korei Południowej. Rozdawali również ulotki w różnych rejonach, ujawniając prześladowania Falun Gong przez KPCh i infiltrację Korei Południowej. Lokalne pole energetyczne zostało oczyszczone.

Biorąc pod uwagę, że liczba chińskich turystów znacznie przewyższała liczbę praktykujących na wyspie Jeju, Stowarzyszenie Dafa zapewniło miejsca noclegowe praktykującym z innych części kraju, aby mogli zatrzymać się na wyspie Jeju i pomóc w wyjaśnianiu prawdy Chińczykom. Zwrócili się również o pomoc do Stowarzyszenia Dafa na Tajwanie. Wielu praktykujących przyjechało z Tajwanu na własny koszt. Wraz ze wzrostem liczby praktykujących, rok później powiększyliśmy liczbę miejsc noclegowych.

Z biegiem czasu, oprócz praktykujących z Tajwanu, powitaliśmy również tych z Azji Południowo-Wschodniej, Europy i Ameryki Północnej. Potrzeba nam znacznie lepszej koordynacji i organizacji akademików, a ja miałem o wiele więcej zmartwień. Czułem ograniczenia w moich możliwościach. Rozumiem jednak, że jest to obowiązkowe w mojej kultywacji i muszę się rozwijać. Za każdym razem, gdy problem się powtarzał, dzieliliśmy się nim ze sobą, zaglądaliśmy do wewnątrz siebie, pogłębialiśmy nasze grupowe studia Fa i przesyłaliśmy sobie nawzajem prawe myśli. Kiedy nasze serca zmierzały w tym samym kierunku, zakłócenia stopniowo ustępowały.

Mistrz powiedział:

”Szczególnie w tak ważnym, historycznym momencie, pod koniec czasów ostatecznych, kiedy następuje przywrócenie Wszechświatowi prawości i ocalanie ludzi, gdy tylko pojawiają się jakiekolwiek problemy, tym bardziej powinniście podchodzić do nich w duchu kultywującego, traktować Dafa jako najważniejsze, chronić dobro projektów Dafa, aby umożliwić im spełnienie pozytywnej roli w ocalaniu ludzi.” („W kluczowym momencie sprawdza się prawość serca„.)

Zmiana postawy policji

W okresie, gdy punkty informacyjne były często dewastowane, znajomy policjant zaprosił mnie na kawę. Pomyślałem, że to dobra okazja, aby wyjaśnić mu fakty. Przygotowałem materiały i zastanawiałem się, jak najlepiej przedstawić sprawę, aby zyskać jego poparcie.

Przygotowałem szczegółowe informacje na temat tego, jak operacje wpływów Komunistycznej Partii Chin w naszym kraju podważają bezpieczeństwo narodowe. Podałem przykłady „Projektu Północno-Wschodniego” zniekształcającego historię, rozprzestrzeniania się wirusa KPCh, kradzieży zaawansowanej technologii z zachodnich firm, Instytutu Konfucjusza i ich tajnych posterunków policji na całym świecie.

Po przywitaniu się, policjant powiedział, że nieustannie otrzymują zgłoszenia o aktach wandalizmu; komisariat policji zwraca szczególną uwagę na tę sprawę, a także na bezpieczeństwo osobiste praktykujących Falun Gong. Zapytał, czy powinniśmy coś zrobić, aby temu zapobiec, na przykład zmniejszyć liczbę tablic informacyjnych lub czas ich przebywania.

W przeciwieństwie do tego, jak rozmawiał ze mną wcześniej, w jego słowach wyczuwałem presję i napięcie. Powiedziałem mu: „Szanowny oficerze, działalność Falun Gong nie dotyczy tylko nas. KPCh infiltruje Koreę Południową na wszelkie możliwe sposoby, a nasze bezpieczeństwo narodowe jest zagrożone. Powinieneś również wiedzieć, że na wyspie Jeju mamy chiński konsulat, Instytut Konfucjusza i tajny posterunek policji. Oto kilka informacji dla ciebie”.

Podałem mu materiały i kontynuowałem: „W obecnych okolicznościach demaskujemy tyranię KPCh i prześladowania praw człowieka wobec Chińczyków. Zawsze mówiono im, że KPCh jest wielka i słuszna. Kiedy zobaczą prawdziwą historię o tym, jak KPCh zabijała ludzi, prześladowała praktykujących Falun Gong, a nawet pobierała od nich organy, zrozumieją, że KPCh nie jest ani wielka, ani słuszna. W rzeczywistości to dyktatura, która oszukuje i uciska swoich obywateli. Jeśli Chińczycy zrozumieją, czym naprawdę jest KPCh i ją porzucą, KPCh w końcu upadnie. Kiedy to nastąpi, zagrożenie, przed którym stoimy, zniknie. Zatem nasze działania nie dotyczą tylko Falun Gong, ale także ochrony bezpieczeństwa naszego kraju. Czy nie powinieneś nam pomóc?”

Funkcjonariusz zastanowił się chwilę, a potem powiedział: „Dobrze, zorganizuję więcej samochodów do patrolowania okolic sklepów wolnocłowych”.

Byłem zdumiony, jak dobrze wyjaśniłem całą sytuację. Ale wkrótce zdałem sobie sprawę, że Mistrz mnie umacnia i podziękowałem Mu w duchu.

Niedługo potem policja zwiększyła liczbę samochodów patrolujących okolice sklepów wolnocłowych, gdzie panował duży ruch chińskich turystów. Jeśli któryś z punktów informacyjnych został ponownie zdewastowany, policja przyjeżdżała szybciej niż wcześniej. Pewnego razu przyjechało około 11 funkcjonariuszy, aby sprawdzić sytuację. Jeśli osoba, która nas zaatakowała, stawiała opór funkcjonariuszom lub powodowała duże szkody, policja zakładała jej kajdanki. Takie sceny zaskakiwały wielu turystów. Ponieważ w Chinach policja aresztowała praktykujących Falun Gong; ale w Korei Południowej policja chroni praktykujących Falun Gong i aresztuje Chińczyków, którzy zdewastowali punkty Falun Gong. To wyraźnie pokazuje chińskim turystom różnicę między krajem demokratycznym a komunistyczną dyktaturą.

Młody oficer był wobec nas chłodny, kiedy objął urząd dwa lata temu, nawet chłodniejszy niż jego poprzednik. Kiedy z nim rozmawiałem, zawsze byłem przyjazny i serdeczny. Udostępniałem mu również materiały informacyjne i wyjaśniałem fakty, gdy sytuacja na to pozwalała. Czułem, że jego nastawienie powoli się zmienia.

Po występie Orkiestry Marszowej Tian Guo w marcu ubiegłego roku jego nastawienie całkowicie się zmieniło. Był bardzo pomocny, gdy przygotowywaliśmy się do kolejnych wydarzeń w tym roku. Po paradzie w tym roku podziękowałem mu za pracę w weekend, aby nas wesprzeć. Powiedział, że wszystko było w porządku, a muzyka grana przez Orkiestrę Marszową Tian Guo wciąż dźwięczała mu w uszach i że pewnego dnia może zacząć praktykować Falun Gong. Spojrzeliśmy na siebie i roześmialiśmy się.

Przekazałem również schematy organizacyjne grup popierających KPCh i Zjednoczone Fronty funkcjonariuszom policji z departamentów wywiadu, spraw zagranicznych i bezpieczeństwa. Wszyscy byli zaskoczeni i pytali mnie, skąd mam takie „wywiadowcze informacje wysokiego szczebla”. Następnie skorzystałem z okazji, aby przedstawić im gazetę The Epoch Times. Kiedy Shen Yun przyjechało na występ, również podzieliłem się z nimi tymi informacjami i pokazałem im filmy promocyjne. Jeden z funkcjonariuszy powiedział: „Myślałem, że Falun Gong to tylko grupa kultywacji duchowej. Nie zdawałem sobie sprawy, że macie tak ogromny wpływ”.

Siła koordynacji

Stowarzyszenie Dafa zdecydowało o zorganizowaniu występów Orkiestry Marszowej Tian Guo 20 września tego roku, a następnego dnia parady z okazji 450 milionów wystąpień Chińczyków z KPCh i organizacji z nią powiązanych. W wydarzeniu wzięło udział ponad 500 praktykujących, w tym 135 osób z Orkiestry Marszowej Tian Guo.

20 września Orkiestra Marszowa Tian Guo wystąpiła dla chińskich turystów w porcie i sklepach wolnocłowych. Turyści byli pod wrażeniem i cieszyli się muzyką. Machali rękami, robili zdjęcia i pokazywali kciuki w górę.

Kolejnym wspaniałym widowiskiem było wspólne ćwiczenie setek praktykujących 21 września w parku. Wielka parada prowadzona przez Orkiestrę Marszową Tian Guo jeszcze bardziej oczyściła pole energetyczne na wyspie Jeju.

To dwudniowe wydarzenie pozwoliło mi przekonać się, ile wysiłku potrzeba od tak wielu praktykujących, aby zorganizować udane wydarzenie. Doświadczyłem również ogromnej mocy, gdy praktykujący Dafa łączą swoje serca i pracują razem dla tego samego celu.

Założyliśmy wiele miejsc wyjaśniania prawdy na wyspie Jeju, cieszących się dużym ruchem chińskich turystów, w tym na lotnisku, w porcie, w sklepach wolnocłowych i innych popularnych punktach widokowych. Założenie każdego z tych miejsc wymagało dużego wysiłku. Pokonaliśmy wiele trudności i przeszkód, aby stworzyć możliwości. Teraz nie tylko praktykujący z Korei Południowej, ale również z wielu innych krajów pomagają wspierać i chronić te miejsca. Konflikty między nami wynikające z odmiennego rozumienia i zewnętrznych zakłóceń są nieuniknione, ale ponieważ wszyscy potrafimy zajrzeć do wewnątrz siebie i starać się jak najlepiej potwierdzać Dafa, wszystko staje się możliwe.

Epilog: Wyższy standard na węższej ścieżce

W wolnym czasie lubię oglądać YouTube. Przywiązanie stało się bardzo poważne pod koniec zeszłego roku. Pewnej nocy miałem sen: prowadziłem autobus pełen pasażerów, ale droga stała się bardzo wąska, a sytuacja bardzo niebezpieczna; gdy miałem skręcić w lewo, droga była jeszcze węższa niż autobus; nie mogłem jechać dalej i zatrzymałem autobus. Potem obudziłem się w panice.

Zrozumiałem, że Mistrz dawał mi wskazówkę. Biorąc pod uwagę mój obecny status kultywacyjny, nie mogłem pójść dalej ani zbawiać istot czujących. Sen był dla mnie tak wyraźny i szokujący, że często go używam, aby zmotywować się do lepszego postępowania.

Mistrz powiedział:

”Właściwie, to wasza ścieżka jest bardzo wąska i myślę, że wszyscy teraz to dostrzegliście. Jeśli zboczycie chociażby odrobinę, nie dorównacie standardowi ucznia Dafa. Jest tylko jedna bardzo prawa ścieżka po której możemy kroczyć i nie możemy zejść z niej nawet odrobinę, ponieważ tego wymaga historia i życie czujących istot z przyszłego kosmosu. Kosmos z przyszłości nie może mieć żadnego odchylenia lub błędów z powodu waszych niedociągnięć podczas rektyfikacji Fa, więc ważne jest, abyście dobrze stawiali każdy swój krok podczas uprawomocniania Fa.” (”Nauczania oraz wyjaśnianie Fa na konferencji Fa w Nowym Jorku”, Nauczanie Fa na konferencjach III) 

Napisanie tego artykułu pomogło mi odkryć wiele problemów, na które nie zwracałem uwagi w przeszłości. Aby wypełnić swój historyczny obowiązek jako uczeń Dafa, będę nadal szukał w sobie przywiązań i stawać się bardziej pilny.

Dziękuję, Mistrzu! Dziękuję, współpraktykujący!

(Prezentacja na Konferencji Fa w Korei Południowej w 2025 roku)

Tekst przetłumaczony z wersji anglojęzycznej, która ukazała się na stronie en.Minghui.org dnia 5 grudnia 2025