(Minghui.org) Podczas 22. Chińskiego Fahui na stronie Minghui.org opublikowano ponad 90 artykułów, a wielu praktykujących spoza Chin stwierdziło, że poruszyły ich one podczas lektury. Powiedzieli, że praktykujący w Chinach wykazują czyste serca, podążając za Fa, i doceniają Mistrza za jego współczujące zbawienie.

Inspiracja do bycia życzliwym wobec innych praktykujących

Pani Liu rozpoczęła praktykę Falun Dafa w maju 1996 r. w Chinach, a w 2008 r. wyemigrowała do Toronto w Kanadzie. Powiedziała, że szczególnie poruszył ją artykuł „Współpraca z innymi praktykującymi, aby informować ludzi o prześladowaniach”.

Pani Liu powiedziała, że następujący akapit pomógł jej przypomnieć sobie własną drogę kultywacji: „Czuję, że łączy mnie głęboka, predestynowana więź z praktykującymi wokół mnie. Być może podczas naszych reinkarnacji w historii byliśmy rodzicami, rodzeństwem, najlepszymi przyjaciółmi lub krewnymi. Razem studiujemy Fa, wykonujemy ćwiczenia, opowiadamy ludziom o Dafa i organizujemy konferencje, podczas których dzielimy się doświadczeniami. Kiedy prześladowania były szczególnie dotkliwe, każdy, kto potknął się, był podnoszony; każdy, kto się zgubił, nie był porzucany ani pozostawiany samemu sobie przez praktykujących. Wykorzystywali oni Fa Mistrza, aby wielokrotnie budzić tych, którzy byli prześladowani. Wszyscy tworzyli jedno ciało, wysyłali prawe myśli i wykorzystywali prawo, aby przeciwstawić się prześladowaniom”.

Pani Liu powiedziała: „Miałam dobre relacje z pewną starszą praktykującą. Mieszkała ona w pewnej odległości od innych praktykujących, więc przynosiłam jej nowe wykłady Mistrza lub nowo wydane książki Dafa i kontaktowałam się z nią za każdym razem, gdy odbywało się jakieś wydarzenie.

Później przeprowadziła się i przez jakiś czas nie widziałyśmy się. Pewnego dnia zadzwoniła do mnie i poprosiła, abym ją odwiedziła. Kiedy ją zobaczyłam, byłam zszokowana. Miała trudności z utrzymaniem się na nogach. Wyglądała na zdeformowaną.

Zapytałam: „Co się stało? Dlaczego nie skontaktowałaś się ze mną? Ile zestawów ćwiczeń wykonujesz każdego dnia?”. Moje pytania ją zdenerwowały i poprosiła mnie, abym wyszła. W drodze do domu płakałam. Powiedziała, że mam złe nastawienie i poprosiła, abym więcej jej nie odwiedzała. Była zła i powiedziała, że nie muszę się już o nią martwić”.

Pani Liu spokojnie przemyślała to, co się wydarzyło, i powiedziała: „Nauki Mistrza rozbrzmiały w moich uszach. Ona przechodziła trudności, więc jak mogła zaakceptować moje ostre słowa? Nie myślałam z jej perspektywy ani nie chciałam jej szczerze pomóc – zamiast tego ją obwiniałam”.

Tej nocy nie spała dobrze. Następnego ranka odwiedziła praktykującą: „Szczerze ją przeprosiłam. Uraza zniknęła. Bardzo skorzystałam na czytaniu artykułów napisanych przez praktykujących w Chinach i zdałam sobie sprawę, że muszę dobrze kultywować siebie i pomagać innym praktykującym w potrzebie”.

Ratowanie czujących istot

Pani Yuan, która praktykuje Dafa od 28 lat, powiedziała, że poruszył ją artykuł „Wiernie i odważnie pomagając Mistrzowi oraz podążając ścieżką Fa Rektyfikacji”.

Powiedziała: „Praktykujący w rodzinnym mieście Mistrza pilnie studiują Fa, wytrwale podążają za prawymi myślami i działaniami, lojalnie pomagają Mistrzowi w rektyfikacji Fa i są filarem nas, praktykujących Dafa”.

„Autor przygotował wiele materiałów informacyjnych i szeroko je rozpowszechniał pomimo brutalnego środowiska prześladowań ze strony Komunistycznej Partii Chin (KPCh)”.

Wykorzystywał również okazje, aby zaoferować zbawienie urzędnikom KPCh. Podczas gdy woził zastępcę dyrektora powiatowego urzędu zdrowia i kilku kierowników sekcji na spotkanie, najpierw dał dyrektorowi broszurę zawierającą informacje o Falun Dafa i prześladowaniach. Po przeczytaniu jej dyrektor poprosił kierowników sekcji siedzących z tyłu, aby również się z nią zapoznali. „Prawe myśli i odwaga praktykującego są godne podziwu” – powiedziała.

„W wolnym i demokratycznym środowisku poza Chinami rozprowadzałam ulotki i podnosiłam świadomość na temat prześladowań” – powiedziała. „Odkąd KPCh nasiliła represje międzynarodowe, niektórzy podejrzliwi Chińczycy zaczęli przychodzić do naszego miejsca ćwiczeń w parku. Pewnego weekendu tego lata mężczyzna w średnim wieku z maską na twarzy stanął tuż przed nami i patrzył na nas. Zapytałam go po angielsku: „Czy chciałbyś nauczyć się Falun Gong?”. Potrząsnął głową i nic nie powiedział. Stał tam, aż skończyliśmy ćwiczenia. Kiedy podeszłam do niego, odszedł.

W następny weekend przyszła para w średnim wieku i usiadła na krzesłach tuż przed naszym miejscem. Kobieta trzymała w ręku telefon komórkowy. Pomyślałam, że robi zdjęcia i może być szpiegiem. Pomyślałam, że jeśli nadal będą tam po zakończeniu ćwiczeń, porozmawiam z nimi. Ale siedzieli przez pół godziny i odeszli. Żałowałam, że straciłam okazję, aby z nimi porozmawiać. Nie posłuchałam nauk Mistrza, nie pamiętałam, że są to ludzie, których należy zbawić, i nie wyjaśniłam im prawdy.

Zobaczyłam różnicę między mną a praktykującymi w Chinach. Muszę pilnie studiować Fa, wzmacniać moje prawe myśli i działania oraz skupiać się na pomaganiu Mistrzowi w zbawianiu czujących istot”.

Praktykujący poza Chinami powinni uważać, aby nie przywiązywać się do wygód i realizacji projektów

Pan Liang z Toronto był pod wrażeniem artykułu „Nawet posterunek policji jest naszym środowiskiem kultywacji”. Powiedział z emocjami: „W porównaniu z praktykującymi w Chinach czuję się zawstydzony. Jako praktykujący, który kultywuje się od prawie 30 lat i mieszka poza Chinami, dostrzegam ogromną przepaść między mną a praktykującymi w Chinach. Wstydzę się stanąć przed Mistrzem.

Praktykujący w Chinach nie zrażają się trudnościami ani niebezpieczeństwami; wytrwale, rok po roku, wyjaśniają prawdę o prześladowaniach. Udają się nawet na posterunki policji, aby porozmawiać z komendantem i szefem Wydziału Bezpieczeństwa Wewnętrznego. To jak wejście do jaskini lwa, ale oni naprawdę nie traktują tego poważnie; ich umysły są jasne i skupione tylko na jednej myśli: Policjanci również są ofiarami i należy ich ocalić.

„To właśnie ta szczerość i odwaga praktykujących w Chinach zmienia tamtejsze złe środowisko. Wśród 455 milionów osób, które wystąpiły z KPCh i powiązanych z nią organizacji, wielu to urzędnicy KPCh, policjanci, sędziowie i prokuratorzy. Gdyby praktykujący w Chinach nie doskonalili nieustannie swojej kultywacji i nie mieli czystej intencji ratowania innych, nie byłoby to możliwe.

„Opuściłem Chiny ponad dziesięć lat temu i brałem udział w projektach medialnych i innych. Początkowo myślałem, że ponieważ potrafiłem zajmować się kilkoma sprawami naraz, byłem zajęty i pracowity, to praktykowałem całkiem dobrze. Myślałem, że nadal studiowałem Fa i wykonywałem ćwiczenia, dobrze rozumiałem zasady, sprawnie zarządzałem swoim czasem, a moje przywiązanie do sławy i własnych interesów zmniejszyło się. Z tej perspektywy wydawało się, że nie mam żadnych większych problemów. Niedawno zdałem sobie sprawę, że myślenie, że jestem „wystarczająco dobry”, w rzeczywistości obniżało moje standardy i znacznie odbiegało od wymagań Mistrza wobec nas”.

Na koniec wspomniał: „W moim osobistym rozumieniu, niezależnie od tego, czy w Chinach, czy poza nimi, praktykujący Dafa mają swoje własne misje. Praktykujący poza Chinami powinni bardziej uważać na rozwijanie przywiązania do wygody i realizacji projektów, a skupić się na kultywowaniu siebie. Tylko w ten sposób możemy sprostać żmudnym wysiłkom Mistrza, który zorganizował nam ratowanie ludzi poza Chinami, i tylko wtedy możemy stworzyć zjednoczone całe ciało z praktykującymi w Chinach, aby rozbić ataki i prześladowania Dafa przez KPCh”.

Tekst przetłumaczony z wersji anglojęzycznej, która ukazała się na stronie en.Minghui.org dnia 9 grudnia 2025