(Minghui.org) Mam 74 lata i praktykuję Falun Dafa od 1997 roku. Przez te wszystkie lata Mistrz Li otaczał mnie opieką, a współpraktykujący pomagali mi przezwyciężać wszelkie trudności, z jakimi się spotykałam.
Wcześniej cierpiałam na chorobę wieńcową serca i byłam tak słaba, że nie miałam siły podnieść telefonu leżącego obok mnie. Miałam także przepuklinę dysku, która unieruchamiała mnie w łóżku na dwa tygodnie, gdy tylko pojawiały się objawy. W tym czasie potrzebowałam pomocy w codziennych czynnościach. Moje alergie były tak silne, że każdego lata moja skóra pokrywała się wysypką, a ja wymiotowałam i miałam tak silną biegunkę, że musiałam trafić do szpitala. Zimą moje dłonie puchły i pokrywały się pęcherzami, bolały, gdy dotykałam czegoś zimnego, a kiedy się ogrzewały, strasznie swędziały. Bolał mnie żołądek, gdy piłam coś zimnego, a czasem doświadczałam silnych zawrotów głowy spowodowanych chorobą Ménière’a. Na dodatek nadciśnienie nasilało te zawroty.
Wszystkie te choroby zniknęły po tym, jak zaczęłam praktykować Falun Dafa, i od 28 lat nie wzięłam ani jednej tabletki.
W 2022 roku moja wnuczka nie zdała dobrze egzaminu wstępnego na studia i postanowiła poświęcić rok na przygotowania do kolejnego egzaminu w 2023 roku. Jej matka pracowała i nie mogła się nią zajmować, więc przeprowadziłam się do miasta, w którym mieszkała wnuczka, by się nią opiekować. Rok później moja córka kupiła mi mieszkanie w swoim mieście, żebyśmy mogły być bliżej siebie.
Minęły trzy lata, odkąd opuściłam rodzinne strony. Przez ten czas kultywowałam samotnie, ponieważ nie mogłam znaleźć innych praktykujących w nowym mieście. Choć nadal wykonywałam trzy rzeczy i czasami jeździłam do rodzinnego miasta, by spotkać się z praktykującymi, nie potrafiłam utrzymać pilności. Większość czasu zajmowały mi sprawy codzienne. W rezultacie mój kręgosłup się zaokrąglił, kilka zębów się poluzowało, a mój wzrok i słuch się pogorszyły.
Mistrz jednak nadal się mną opiekował, pewna praktykująca z mojego rodzinnego miasta skontaktowała mnie z praktykującymi w moim obecnym mieście. Dzięki temu mogłam dołączyć do grupy studiowania Fa i znów wspólnie studiować z innymi. Podczas rozmów z nimi uświadomiłam sobie, że dla zwykłego człowieka to naturalne, że z wiekiem plecy się garbią, ale dla praktykującego zgarbione plecy mogłoby to źle świadczyć o Falun Dafa i o Mistrzu. W jednym z artykułów na Minghui czytałam, że Mistrz uzdrowił osobę, której plecy były zgięte pod kątem 90 stopni. Skoro praktykuję tyle lat, to jak mogłabym mieć zgarbione plecy?
Zajrzałam w siebie i odkryłam, że często zasypiałam podczas studiowania Fa, a kiedy wykonywałam ćwiczenia, moje ruchy nie były precyzyjne i nie trzymałam się tempa nagrania audio. Jedna współpraktykująca skorygowała moje ruchy i stale mi przypominała, gdy nie skupiałam się na tym, co robię. Teraz potrafię wykonywać ruchy poprawnie — a mój kręgosłup się wyprostował.
Tekst oryginalny ukazał się w wersji anglojęzycznej na stronie en.Minghui.org dnia 14 pażdziernika 2025 roku.
Copyright © 1999-2025 Minghui.org. Wszelkie prawa zastrzeżone.