Chiński sędzia: „Możemy być pobłażliwi w sprawie morderstwa czy podpalenia, ale nie w sprawach Falun Gong”

Home > Prześladowania > Świadectwa prześladowań

Lis. 30, 2024 | Korespondent Minghui z prowincji Hebei w Chinach

(Minghui.org) Były redaktor naczelny stacji radiowej był zdruzgotany, gdy dowiedział się, że jego emerytura została zawieszona po odbyciu trzyletniej kary za wiarę w Falun Gong. Kiedy złożył skargę na biuro ubezpieczeń społecznych, sędzia powiedział mu: "Możemy być pobłażliwi w sprawie morderstwa lub podpalenia, ale nie w sprawach Falun Gong". W obliczu ciągłych prześladowań, pan Chen Xingbo został zmuszony do życia z dala od domu.

72-letni Chen z miasta Xingtai w prowincji Hebei został wcześniej aresztowany 24 listopada 2019 roku i skazany na 3 lata przez Sąd Okręgowy w Xiangdu 10 września 2020 roku.

Wkrótce po skazaniu Chena stacja radiowa Xingtai usunęła go z listy emerytów i zawiesiła wszystkie świadczenia emerytalne.

26 stycznia 2021 roku, około 3 tygodnie po tym, jak pan Chen został przyjęty do więzienia Jidong, stacja radiowa odnalazła jego żonę i zażądała od niej zwrotu 80 000 juanów emerytury wypłaconej panu Chenowi w ciągu ostatnich 15 miesięcy jego aresztu. Kiedy odmówiła, władze zagroziły, że sprzedają ich dom lub zawieszą jej emeryturę.

Po tym, jak pan Chen został zwolniony 23 listopada 2022 roku, prawie niewidomy i z ciężką chorobą serca, udał się do stacji radiowej i ośrodka ubezpieczeń społecznych, aby szukać sprawiedliwości. Chen Jiangqi, zastępca dyrektora Centrum Ubezpieczeń Społecznych w Xingtai, powiedział do niego: "Wszystko, co powiedziałeś, jest prawdą. Ale nadal nie mogę przywrócić twojej emerytury. Co możesz mi zrobić? Możesz śmiało mnie pozwać. Jeśli sędzia orzeknie, że powinienem przywrócić pańską emeryturę, to zrobię to!"

Pan Chen złożył następnie pozew administracyjny do Sądu Strefy Rozwoju Gospodarczego Xingtai. Sędzia Zhang Guozheng utrudniał mu życie na wszelkie możliwe sposoby. Powiedział: "Możemy być pobłażliwi w kwestii morderstw czy podpaleń, ale nie w sprawach Falun Gong. Jest to bardzo istotna i delikatna kwestia". Zhang zagroził również panu Chenowi: "Lepiej żebyś jak najszybciej z tego zrezygnował. Nie ma sensu składać pozwu".

Ponad rok po tym, jak pan Chen złożył pozew, sąd odmówił jego przyjęcia i nie wydał formalnej odpowiedzi, aby wyjaśnić, dlaczego go nie zaakceptuje. W tym samym czasie pan Chen był również poddawany nieustannemu nękaniu i zastraszaniu ze strony wielu organizacji, w tym sądu, ośrodka ubezpieczeń społecznych, stacji radiowej, lokalnej policji i biura petycji. Został zmuszony do życia z dala od domu, aby uniknąć prześladowań, a jego rodzina nie miała od miesięcy żadnych wieści.