(Minghui.org) Nagłe pojawienie się koronawirusa jest okazją do kultywacji dla każdego praktykującego.

Niektórzy praktykujący byli zatrzymywani przez członków swojej rodziny i nie mogli wychodzić, aby wyjaśniać ludziom prawdę. Inni bali się i zostali w domu. Mój mąż nie pozwalał mi wychodzić pod pretekstem, że gdybym zachorowała, to nasze dzieci także mogłyby się zarazić. Wyjaśniałam mu prawdę. Czasami słuchał mnie, a innym razem propagandy KPCh (Komunistycznej Partii Chin). Jako praktykująca Falun Dafa wiedziałam, że nie powinnam rezygnować z ratowania czujących istot.

Tej nocy śniło mi się, że jestem w zatłoczonym autobusie. Kierowca nagle wstał i wysiadł z autobusu, więc poszłam za nim. Autobus ruszył do przodu, a następnie przejechał nad nasypem. Kiedy spojrzałam przez krawędź, autobus leżał w rzece do góry kołami, a koła wciąż się obracały. Wszyscy w autobusie byli martwi. Czułam, że to wskazówka od Mistrza i muszę uratować więcej ludzi.

Zdecydowanie powiedziałam mężowi, że muszę wychodzić, aby dzwonić i rozmawiać z ludźmi. Tym razem się zgodził, ale przypomniał mi, żebym była ostrożna i nie chodziła do zatłoczonych miejsc. Byłam tak wzruszona, że prawie się popłakałam. Dziękuję Mistrzu!

Codziennie wychodziłam, żeby dzwonić. Wiele osób odczuwało napięcie spowodowane wirusem i było gotowych wycofać się z KPCh. Prosiłam ich, aby pamiętali, że „Falun Dafa jest dobre” i „Prawda–Życzliwość–Cierpliwość są dobre”, aby zostali pobłogosławieni. Byłam z nich bardzo zadowolona.

Nie można nas powstrzymać

Stare siły próbują eliminować ludzi, ale praktykujący próbują ich ocalić. Karty telefoniczne, które używaliśmy w celu dzwonienia do ludzi, zostały zablokowane. Każdego dnia z powodu tej blokady niektórzy praktykujący nie mogli wykonywać połączeń telefonicznych. Wysyłaliśmy prawe myśli, aby temu zapobiec. Dlatego, zamiast nawiązywać połączenia telefoniczne wyjaśnialiśmy prawdę ludziom twarzą w twarz. Jedna z praktykujących, gdy rozdawała broszury informacyjne, została zgłoszona na policję. Nie bała się i wyjaśniła prawdę funkcjonariuszom policji. Wkrótce została zwolniona.

Bezwarunkowa współpraca

Dwóch lokalnych koordynatorów podzieliło się z praktykującymi swoimi przemyśleniami na temat epidemii. Zachęcali praktykujących do pokonywania trudności i do wychodzenia w celu ratowania ludzi. Pobraliśmy informacje związane z koronawirusem ze strony internetowej Minghui.org i wydrukowaliśmy kopie. Następnie nocami rozdawaliśmy broszury w dzielnicach mieszkaniowych i okolicznych wioskach.

Po rozmowach koordynatorów z praktykującymi z innych wiosek i zachęcaniu ich do wychodzenia, dostarczyliśmy im materiały. Wielu praktykujących, w tym niektórzy po osiemdziesiątce i ci, którzy wcześniej się nie pojawiali, rozdawało materiały. Dzięki naszej współpracy czuliśmy, że stworzyliśmy prawe pole.

Moc współpracy

Pewnego dnia dotarliśmy do sąsiedniej wioski, ale gruba lina blokowała wjazd. Poprosiliśmy Mistrza o wzmocnienie nas i wysłaliśmy prawe myśli. Wyszedł mężczyzna, spojrzał na nasz samochód i opuścił linę, aby nas wpuścić. W drodze powrotnej także wysłaliśmy prawe myśli, a inny mężczyzna przyszedł i nas wypuścił. Tej nocy gładko zakończyliśmy nasze zadanie.

Moja siostra i ja, wraz z kierowcą, pojechaliśmy do wioski, aby poroznosić broszury wyjaśniające prawdę. Wjazd do wioski był zablokowany. Znaleźliśmy miejsce z niskim ogrodzeniem i weszliśmy. Gdy umieściliśmy ostatni egzemplarz, ktoś nas zauważył. Szybko przeszliśmy przez ogrodzenie i kierowca zabrał nas do kolejnej wioski.

W tej wiosce było wielu starszych praktykujących. Koordynatorzy przydzielili nam zadania. Niektórzy praktykujący poszli do budynków mieszkalnych. Bardzo szybko zakończyliśmy roznoszenie ponad 1 000 egzemplarzy.

Naprawdę doświadczyliśmy tego, co powiedział Mistrz:

„Kiedy uczniowie mają silne prawe myśli

moc Mistrza może odwrócić kolej losu”

(„Łaski Mistrza”, Hong Yin Vol. II)