(Minghui.org) Przed budynkiem Parlamentu w Warszawie 19 lipca 2018 roku, politycy i przechodnie wyrazili wsparcie dla zakończenia prześladowań Falun Gong w Chinach.

Członkowie parlamentu: Pan Marcin Święcicki i pani Kornelia Wróblewska, wezwali polski Parlament do pomocy w zatrzymaniu prześladowań, nawiązując do rezolucji Unii Europejskiej, która w 2013 r. potępiła grabież organów od praktykujących Falun Gong. W wydarzeniu wzięły udział dwie największe telewizje w kraju - Telewizja Polska (TVP) oraz Polsat.








Praktykujący Falun Gong zorganizowali wiec przed budynkiem Parlamentu w Warszawie

Polsat, główna telewizja w Polsce, przeprowadza wywiad z praktykującym Falun Gong

Pan Kowalski, przedstawiciel Polskiego Stowarzyszenia Falun Gong (znany również jako Falun Dafa) opowiedział o tle dzisiejszego zgromadzenia: "20 lipca to dzień, w którym prześladowania Falun Gong w Chinach sięgają 19 lat. Jesteśmy tutaj, aby podnieść świadomość naruszeń praw człowieka w Chinach, oraz zbrodni zabijania praktykujących Falun Gong na organy".

Powiedział, że liczba praktykujących Falun Gong osiągnęła w Chinach 100 mln w latach 90-tych. Liczba ta przewyższyła liczbę członków Komunistycznej Partii Chin (KPCh). To wywołało brutalne represje w 1999 r.

Pan Kowalski wezwał polski Parlament do przyjęcia podobnej rezolucji, jaką przyjęła Unia Europejka, potępiając zbrodnie grabieży organów od praktykujących Falun Gong.

Pan Kowalski, przedstawiciel Polskiego Stowarzyszenia Falun Dafa, przemawia na wiecu.

Posłanka: Dziękujemy wam i wspieramy was

Posłanka na sejm Kornelia Wróblewska wyszła z budynku sejmowego i dołączyła do praktykujących Falun Gong. Stwierdziła: "Komunistyczna Partia Chin rozpoczęła tak brutalne i przerażające prześladowania, obejmujące porwania, tortury i morderstwa ponad 100 mln praktykujących Falun Gong z powodu strachu. Bała się utraty władzy. Bała się, że obywatele zdobędą wolność. Przestępstwa przekraczające granice ludzkości dowodzą, że Komunistyczna Partia Chin bardzo się boi Falun Gong".

"Prześladowania trwają od ponad 19 lat. Pan Marcin Święcicki i ja wzywamy polski rząd do wyrażenia zaniepokojenia kwestią prześladowań w Chinach i odegrania roli w zakończeniu prześladowań".

"Praktykujący Falun Gong, czy to w Chinach, czy w Polsce, są godni szacunku, ponieważ chronią prawdy, wolności i honoru w swoim życiu. Dziękujemy wam i wspieramy was!".


Poseł na Sejm Kornelia Wróblewska (w środku) oraz poseł

na sejm, były prezydent Warszawy Marcin Święcicki (z lewej).

Poseł na sejm i były prezydent Warszawy Marcin Święcicki powiedział, że Falun Gong jest pokojowy, popularny i nieszkodliwy. Potępił zbrodnie grabieży narządów i wezwał polski rząd do postąpienia zgodnie z rezolucją Unii Europejskiej z 2013 r., czyli podjęciu pracy ku zakończeniu prześladowań i grabieży organów.

Przechodnie wyrażają głosy wsparcia dla Falun Gong

Wielu rezydentów i przechodniów robiło zdjęcia wydarzenia i prosiło o ulotki, aby dowiedzieć się więcej o Falun Gong. Niektórzy dawali praktykującym Falun Gong kciuka w górę: "Kontynuujcie dobrą robotę! Powodzenia!".


Praktykująca Falun Gong rozmawia z rezydentką miasta

Przechodnie robią zdjęcia praktykującym Falun Gong

Pan Czesław dowiedział się procederze grabieży organów w Chinach. Kiedy pierwszy raz o tym usłyszał, nie sądził, że to prawda. Po przeczytaniu plansz informacyjnych doszedł do wniosku, że to prawda. Powiedział: "Robicie świetną robotę! To jest bardzo ważne.

Pan Karol Grabski nazwał zasady Prawdomówności, Życzliwości i Cierpliwości "wartościami uniwersalnymi". Powiedział, że zrobił wiele zdjęć, które opublikuje online i pomoże rozpowszechnić informacje.

Pewna Polka była bardzo zaciekawiona słysząc fakty o Falun Gong

i powiedziała, że ma nadzieje na naukę ćwiczeń.