Falun Dafa Minghui.org www.minghui.org DRUKUJ

​Pewne zrozumienie nt. bycia „prostym”

Wrz. 26, 2024 |   Praktykujący Dafa z Ameryki Północnej

(Minghui.org) Dorastając na chińskiej prowincji, gdzie ludzie byli prości i uczciwi, byłem taki sam. Byłem rozsądny, miły, szanujący rodziców i uprzejmy. W naszym dużym rodzinnym klanie.byłem znany jako dobry dzieciak. Oczywiście, istniał tu też inny aspekt – byłem tak przyzwyczajony do słuchania pochwał, że przywiązałem się do sławy i rywalizacji, i na egzaminach zawsze chciałem dostać najlepszą ocenę.

Ponieważ mój ojciec nie płacił już za moją edukację, rzuciłem szkołę w wieku 16 lat. Pracowałem dorywczo w dobrze prosperującej dzielnicy biznesowej miasta. Miasto było bardzo zróżnicowane i skomplikowane. Zobaczyłem ludzi biznesu, którzy knuli, aby zdobyć przewagę, byli kłamliwi i obłudni, a nawet dla drobnych osobistych korzyści uciekali się do przemocy.

Po moim otwartym i szczerym wyrazie twarzy ludzie poznawali, że pochodzę z prowincji, w wyniku czego często byłem zastraszany. Wielu ludzi, których spotkałem, było hipokrytami. Normy społeczne były zupełnie inne od tych z którymi się wcześniej zetknąłem. W mieście zazdroszczono tym, którzy byli uważani za inteligentnych i wyrafinowanych i takich, którzy wiedzą, co się gdzie dzieje. Ludzie nie byli wobec siebie otwarci – potrafili mówić ci coś miłego prosto w twarz, ale w środku cię przeklinali. Mogłeś rozmawiać wesoło w małej grupie, słysząc pochlebne komentarze, ale gdy tylko jakaś osoba wychodziłai inni obrzucali ją obelgami i mówili o niej różne skandaliczne rzeczy.

Sposób, w jaki ludzie zachowywali się w mieście, zburzył mój dotychczasowy pogląd na życie i sprawił, że zacząłem kwestionować wartości, w których dorastałem – cicho zastanawiałem się nad sobą i nigdy nie obmawiałem innych za ich plecami. Nawet w moim rodzinnym miasteczku nigdy nie lubiłem słuchać babskich plotek.

Na początku bardzo trudno było mi przystosować się do nowego środowiska i zawsze czułem się w konflikcie z innymi. Byłem wśród nich, a jednocześnie czułem, że jestem daleko od nich.

Pod koniec 1998 roku, niedługo po tym, jak przyjechałem do tego miasta zacząłem praktykować Falun Dafa. Każdego dnia studiowałem Fa i wykonywałem ćwiczenia, i niezależnie od niezdrowej atmosfery wokół mnie, czułem się w środku bardzo szczęśliwy. Jednak po 20 lipca 1999 roku, kiedy Komunistyczna Partia Chin rozpoczęła ogólnokrajowe tłumienie tej praktyki, wszystko to się zmieniło. W jednej chwili wszystko zostało wywrócone do góry nogami i straciłem środowisko kultywacji, które tak ceniłem.

Zacząłem zarabiać wystarczająco dużo, aby w wolnym czasie kontynuować naukę, więc życie stało się dla mnie naprawdę pracowite. Stopniowo zacząłem się w mojej kultywacji obijać i rozwinąłem dużo przywiązań.

Nie chciałem być już zastraszany i by patrzono na mnie z góry, więc moja konkurencyjność zaczęła rosnąć w siłę. Zacząłem się też uczyć, jak być taktownym w kontaktach z ludźmi, którzy wydawali mi się bardzo skomplikowani i trudni do zrozumienia. Wszyscy, zawsze zdawali się mieć się na baczności i wszyscy wydawali się być niepewni siebie – życie jest ciężkie i męczące dla każdego. Wpuszczałem też do mojego życia brudne rzeczy, bo nie chciałem być przez innych pokonany.

Kilka lat później założyłem własną firmę i każdego dnia miałem kontakty z sektorem biznesowym. Mój umysł był cały czas wypełniony skomplikowanymi rzeczami. Nauczyłem się robić interesy tak, jak wszyscy inni i dobrze mi to wychodziło, dręczyło mnie jednak sumienie i naprawdę tęskniłem za prostym życiem na prowincji.

Mistrz powiedział:

„Tak jak widzi to Mistrz, wasza każda poszczególna myśl, i wasze każde poszczególne działanie, ukazuje mi jakie jest wasze serce. To co najmniej lubię to ci którzy dużo gadają, a nic nie robią. Ani nie lubię tych sprytnych. Ci, których lubię to ci którzy są szczerzy i prości, i którzy mocno stąpają po ziemi. Mam także nadzieję, że wy wszyscy, po tak wielu latach kultywacji, w prawy sposób wzrośniecie w swej mądrości, a nie za bardzo w tym jak radzić sobie w ludzkim świecie lub jak radzić sobie jako człowiek prowadzący ludzkie życie”. (Nauczanie Fa na konferencji Fa w Nowym Jorku 2010, Nauczanie Fa na konferencjach XI).

Czułem, że Mistrz mówi o mnie. Nie udało mi się 'pozytywnie wzrastać w mądrości', ale nauczyłem się wiele o byciu przebiegłym w „sprawach świeckich”. Mimo to, chciałem być takim uczniem Dafa, jakiego lubi Mistrz, kimś, kto jest „uczciwy i prosty, szczery i twardo stąpający po ziemi”. Ale łatwiej to powiedzieć niż zrobić. Jak mówi przysłowie: „Łatwo jest przejść od biedy do luksusu, ale trudno jest przejść od luksusu do biedy” i „Łatwiej jest robić złe rzeczy niż dobre”. Jednakże, byłem zdeterminowany, aby być prostym i twardo stąpającym po ziemi uczniem Dafa, tak jak Mistrz oczekuje od nas, abyśmy byli.

Po pewnym czasie zauważyłem, że mój mózg nie jest już tak ostry jak kiedyś i wolniej reaguje, jakby jego część była zamknięta i nie funkcjonowała.

Mistrz powiedział:

„Powiem wam. Mózg człowieka pracuje naprawdę przenikliwie wśród zwykłych ludzi. Aby nie ponieść straty, myślenie danej osoby jest pod tym względem niezwykle szybkie, a pamięć wyostrzona. Chcę przez to powiedzieć, że używanie waszego mózgu w ten sposób nie jest dobre, gdyż wytworzycie karmę. Kiedy wasz umysł jest w taki sposób zbytnio rozwinięty wtedy zakłóca waszą kultywację. Co zatem powinno się zrobić? Używamy podejścia, gdzie najpierw powstrzymujemy tę część waszego mózgu. Innymi słowy, najpierw ją blokujemy, korygujemy, zastępujemy częścią waszych myśli, które potrafią myśleć jak kultywujący i sprawiamy, że ta część waszego myślenia rozwija się. Wówczas ta przebiegła część zostaje dostosowana i stopniowo rozluźniamy ograniczenie. Na tym etapie będziecie w stanie zachowywać się prawidłowo”. (Nauczanie Fa na konferencji w Szwajcarii).

Doszedłem do wniosku, że Mistrz pomaga mi, ograniczając i udoskonalając niezdrową część mojego mózgu.

W tym czasie stałem się również bardzo wrażliwy i znałem emocje innych, gdy tylko się do mnie zbliżyli. To naprawdę przeszkadzało mi w kultywacji, ponieważ często byłem poruszony emocjami innych ludzi i bardzo trudno było mi pozostać niewzruszonym. Poprosiłem więc Mistrza, aby mnie przed tym chronił. Po tym wydarzeniu nie byłem już w stanie wyczuć, co zaprzątało umysły innych ludzi, a mój stan kultywacyjny stał się znacznie spokojniejszy.

Wspomnienia mogą być ciężarem

Kiedyś widziałem, jak lecę w niebo, ale do moich stóp przywiązane były dwa duże tobołki, które ciągnęły mnie w dół. Przyjrzałem się uważnie i zobaczyłem, że tobołki były wypełnione wspomnieniami. Zdałem sobie sprawę, że wspomnienia mogą być ciężarem i mogą uniemożliwić nam wzniesienie się na wyższe poziomy. Straciłem więc zainteresowanie robieniem zdjęć i zapisałem wszystkie zdjęcia, które zrobiłem w przeszłości na dysku oraz wykasowałem je z telefonu. Korzystam z nich tylko wtedy, gdy tego potrzebuję. Przestałem patrzeć na stare zdjęcia lub przypominać sobie przeszłe doświadczenia i poczułem, że moje pole wymiarowe jest znacznie czystsze.

Wymiar mojego mózgu również stał się znacznie czystszy. Postawiłem za sobą mur, który miał mnie odgrodzić od tego, co wydarzyło się w przeszłości, w wyniku czego mój mózg znajduje się często w stanie pustki, nie ma w nim nic. Naprawdę podoba mi się ta czystość umysłu. Nie chcę nic do niego wkładać, chcę po prostu wyrzucić to, co już tam jest.

Jako, że moja pamięć stała się dość słaba, gdyż niczego nie magazynuje, nic nie jest w niej przechowywane. Sprawdziłem miejsca, w których przechowywane były moje wspomnienia i zobaczyłem, że nic nie zostało, były puste. Kiedyś moje wspomnienia były przechowywane jakby na ekranach kinowych, które teraz również są puste.

Mistrz powiedział:

„Jeżeli ktoś mnie pyta, to mówię, że ludzki mózg w swej postaci, w tej naszej materialnej przestrzeni, jest jedynie zakładem przetwórczym”. (Wykład Dziewiąty, Zhuan Falun).

Mózg, który widziałem, to rzeczywiście zakład przetwórczy z wieloma warsztatami produkującymi różne rzeczy. Kiedy docierają surowce, mają trafić do różnych warsztatów. Jednak w dzisiejszych czasach ludzie mają tendencję do wrzucania wszystkich surowców do pierwszego warsztatu, który jest najbardziej skomplikowany i najbrudniejszy ze wszystkich. W efekcie nawet najlepsze surowce, które trafią do tego warsztatu, okażą się czymś bardzo skomplikowanym, bardzo brudnym i bardzo przebiegłym. Zdałem sobie sprawę, że powodem, dla którego mój mózg stał się pusty i spokojny, jest to, że w celu jego udoskonalenia Mistrz ten zły warsztat zamknął.

Na przykład, załóżmy, że jest dziesięć warsztatów, ustawionych w szeregu od najgorszych, najciemniejszych i najbrudniejszych do tych, które są lepsze i jeszcze lepsze. Ostatni z dziesięciu będzie najprostszy, najczystszy, najbardziej racjonalny i najbardziej zdolny do asymilacji z Fa. Powodem, dla którego są one ustawione w tej kolejności, jest to, że najgorszy warsztat w mózgu dzisiejszych ludzi jest największy i najbardziej rozwinięty, a surowce trafiają prosto do tego warsztatu, kiedy tylko dotrą.

Mistrz powiedział:

„Lecz nieważne jak mądra czy sprytna jest osoba, wszystko wychodzi w końcu na to samo. Weźmy przypadek kogoś kto jest bardzo głupi. Możesz uważać jedną osobę za głupią i naiwną, podczas gdy inna jest bardzo sprytna. Lecz nieważne jak żyjesz, wynik jest taki sam. Na pewno nic nie zmieni się po prostu dlatego, że osoba jest sprytna, ani nic nie zmieni się dlatego, że jest naiwna. Całe to bycie sprytnym może tylko sprawić, że staniesz się gorszą osobą, i będziesz się staczał w miarę jak będziesz tworzył karmę. Jak ty i twoje otoczenie stajecie się napięci, umysły tych wokół ciebie staną się z kolei nawet bardziej skomplikowane, a wtedy ich skomplikowane myślenie z kolei spowoduje, że staniesz się jeszcze gorszy”. (Nauczanie Fa na konferencjach VIII, Nauczanie Fa w stolicy USA).

Studiując nauki, wszyscy rozumiemy zasadę Fa, że jeśli ja kopnę cię raz, dam ci kawałek de (cnoty); A jeśli ty kopniesz mnie, część twojego de zostanie przerzucona z powrotem na mnie, więc żadne z nas nic nie zyskało, ani nie straciło. Mimo to oboje zostaliśmy skopani i było to dość bolesne. Jaki jest sens by tak robić? Czy nie jest to głupota? Tak więc, kiedy ludzie robią złe rzeczy, są głupi i nie dostaną nic poza większą ilością karmy.

Chcę wrócić do mojej wrodzonej niewinności, ale jak ona wygląda? Naprawdę nie wiem. Kiedy patrzę na małe dzieci, które mają zaledwie kilka lat, patrzą na mnie czystymi i niewinnymi wielkimi oczami. Uważam, że są bardzo proste, bardzo szczere i bardzo bezpośrednie, bez żadnych skomplikowanych myśli i zachowań, które mają dorośli, a jednak często myślimy o nich, że są głupie.

Ludzie mogą powiedzieć: „Czy sam nie jesteś głupi, myśląc w ten sposób? Nie rozumiesz nawet, co inni mają na myśli”. Oni mogą mieć rację w oparciu o swój sposób myślenia, ale ja wolę nie myśleć skomplikowanymi myślami. Dla mnie to, jak ja cię traktuję, nie ma nic wspólnego z tym, jak ty traktujesz mnie. To, jak mnie traktujesz, odzwierciedla twój xinxing, a to, jak ja cię traktuję, jest odzwierciedleniem mojego xinxing. Współczucie bogów i Buddów jest niezmienne i nie zmienią oni tego, jak traktują ludzi, bez względu na to, jak ludzie traktują ich.

Bez względu na to, jak zdegenerowane stają się istoty ludzkie lub jak zaciekle niektórzy ludzie nas atakują, W swoim ostatnim artykule „Przebudzenie” Mistrz powiedział nam, jak powinniśmy się zachowywać:

„Zdolność do traktowania każdego z miłosierdziem, miłość do wszystkich ludzi, naprawdę nie jest czymś, co przeciętny człowiek może osiągnąć. Jeszcze trudniej jest robić wszystko ze współczuciem dla wszystkich istot. Jednak praktykujący Dafa muszą tak postępować!”. („Przebudzenie).

Mistrz mówi nam, że w dzisiejszym skomplikowanym środowisku musimy postępować w oparciu o naszą naturę Buddy, a nie o ludzki umysł; zachowujmy się jak bogowie i Buddowie w rektyfikacji Fa ludzkiego świata.

Powyższy tekst jest tylko moim osobistym zrozumieniem na moim obecnym poziomie. Uprzejmie proszę o zwrócenie uwagi na wszelkie niestosowne kwestie. Dziękuję.

Tekst ukazał się w wersji anglojęzycznej na stronie en.Minghui.org dnia 24.09.2024 r.