Falun Dafa Minghui.org www.minghui.org DRUKUJ

Stosuję zasady „Kiedy coś wydaje ci się trudne do zniesienia to możesz to znieść” w moim życiu

Sie. 17, 2024 |   Praktykujący Falun Dafa z USA.

(Minghui.org) Tytuł mojego dzielenia się jest cytatem z Zhuan Falun. Przez wiele lat kultywacji zrozumiałem: Praktykowanie Zhen [Prawdomówności] jest łatwe. Dla dobrych ludzi po prostu mów prawdę. Dla złych ludzi po prostu mów, czego chcesz, nie bojąc się, że zdenerwujesz innych. Posiadanie Shan [Współczucia, Życzliwości] wymaga bardziej otwartego serca i troski o innych. Ren [Wyrozumiałość, Cierpliwość] wydaje mi się jednak trudniejsze zarówno dla zwykłych ludzi, jak i praktykujących. Z mojego zrozumienia wynika, że Ren jest bardzo ważny dla praktykujących Falun Dafa.

Większość mojego życia poświęcona jest praktykowaniu Ren. Większość ludzi nie rozumie mojego podejścia do tych sytuacji, nawet niektórzy praktykujący. Jednak kiedy słuchałem swoich instynktów, wszystko układa się dobrze.

Zwykli ludzie i praktykujący próbują mi wmówić, że mam inaczej postępować. Oni nie rozumieją i wszyscy myślą, że jestem wykorzystywany. Ale często przypominam sobie, co powiedział Nauczyciel w Zhuan Falun:

”Kiedy ktoś mówi, że jesteś dobry, to niekoniecznie jesteś kimś dobrym; kiedy mówi, że jesteś złym człowiekiem, to tak naprawdę nie musisz być kimś złym, ponieważ kryteria oceny dobra i zła zostały wypaczone.”. (Wykład czwarty, Zhuan Falun)

Pierwsza historia

Wiele lat temu pewien mężczyzna bardzo zazdrościł mi mojego udziału w pewnej sytuacji. Doszedł do punktu wrzenia i pewnej nocy, gdy dowiedział się, że znajdowałem się w pewnym domu pełnym ludzi, zapukał do drzwi, nie powiedział ani słowa, ale od razu mnie zaatakował. Był bardzo dużym mężczyzną.

W tym momencie miałem całkowitą jasność. Zobaczyłem, że nadchodzi i wiedziałem, że muszę mu pozwolić zrobić to, co uważał za konieczne. Podniósł mnie jedną ręką i zaczął wielokrotnie uderzać. Następnie wyciągnął mnie na zewnątrz i zaczął dusić, aż nie mogłem oddychać. Nadal nic nie zrobiłem.

Ludzie w domu przyszli mi z pomocą, tak naprawdę zrobiło to całe sąsiedztwo. Udało im się go ode mnie odciągnąć i ostatecznie trafił do więzienia. Wszyscy podziwiali sposób, w jaki poradziłem sobie z tą sytuacją, i do dziś każdy, kto był świadkiem tego, co się stało, zrobiłby dla mnie wszystko. Nawet wpłaciłem kaucję za mężczyznę, żeby mógł pójść na urodziny syna. Teraz jesteśmy dobrymi przyjaciółmi i bardzo mnie szanuje.

Druga historia

Inna historia jest nieco szokująca. Opowiadam tę konkretną historię, żeby zobaczyć efekt końcowy.

W 2017 roku moja była żona i ja zdecydowaliśmy się na adopcję. Miała czwórkę własnych dzieci, ale i tak wybraliśmy tę drogę z wielu powodów. Wiedziałem, że będzie trudno, ponieważ zdecydowaliśmy się na adopcję starszego dziecka z sierocińca w Kolumbii, w Ameryce Południowej.
Ku mojemu zaskoczeniu najtrudniejszą częścią była moja żona. Stała się obsesyjnie zauroczona tym chłopcem, a jej dzieci to zauważyły. Wydawało się, że bardzo współczuła chłopcu i temu, przez co przeszedł, ale posunęła się za daleko. Wszystko zaczęło kręcić się wokół niego. Jej dzieci były zazdrosne, a ja się martwiłem.

Ciągle powtarzał, że się boi i chce, żeby ktoś się z nim przespał. Oczywiście ona nalegała, żeby się z nim przespać. Próbowałem ją powstrzymać, ale mi się nie udało. To był pierwszy raz, kiedy naprawdę się mi sprzeciwiła i czułem się skonfliktowany.

Zaczęła spędzać z nim cały swój wolny czas. Jeździła z nim nawet na wakacje i zostawiała swoje dzieci ze mną. Jej dzieci błagały ją, żeby przestała się dziwnie zachowywać, ponieważ to również na nie wpływało. Za każdym razem, gdy się nie zgadzaliśmy, sprawiała, że czułem, że nie jestem współczujący wobec bolesnego pochodzenia i sytuacji naszego syna. Czułem, że tracę rozum i rozwinęła się u mnie dziwna sytuacja zdrowotna, w której każdej nocy myślałem, że umieram na zawał serca. Ten objaw towarzyszył mi przez ponad 4 lata i prawdopodobnie był spowodowany moją frustracją, dezorientacją i gniewem.

Po osiemnastu miesiącach wypełnionych napięciem i wieloma nieporozumieniami, pewnego dnia mój syn zaczął na mnie krzyczeć, gdy wytknąłem mu kłamstwo. Sytuacja eskalowała do tego stopnia, że rzucił się na mnie i doszło do sprzeczki. Moja żona, oczywiście, obwiniła mnie. Zabrała dzieci i wyjechała na wiele dni. Powiedziałem jej, żeby wróciła do domu, a ja wyjadę. Oficjalnie się rozstaliśmy.

Próbowaliśmy naprawić nasz związek w ciągu roku, kiedy byliśmy w separacji, i ostatecznie wróciłem do domu. Ale sytuacja była gorsza niż wcześniej. Czułem, że tracę rozum, a sytuacja była zła dla wszystkich. Było tak źle, że moja najmłodsza pasierbica wyprowadziła się, aby zamieszkać ze swoją dorosłą siostrą. Wyprowadziłem się ponownie 30 kwietnia 2020 r., tuż przed lock downem COVID. Kilka dni później straciłem pracę i mieszkałem sam w brudnym mieszkaniu daleko od rodziny. Z powodu pandemii nie mogłem wychodzić z domu i czułem, że tracę rozum.

Po roku tej odosobnionej sytuacji, mojej matce powiedziano, że ma raka płuc w stadium końcowym. Postanowiłem przeprowadzić się na Florydę, aby się nią zaopiekować. Przedtem moja była żona i dzieci również przeprowadzili się do innej części Florydy z niezwiązanych z tym powodów. Emocjonalnie odsunąłem się od niej i dzieci z powodu bólu i zamętu w sercu. Była bardzo zła, bo ją unikałem, mimo że oficjalnie rozwiedliśmy się w tym czasie, co było jej wyborem.

Siedem miesięcy później stan zdrowia mojej matki pogorszył się jeszcze bardziej, a ja byłem bardzo zdenerwowany. W tym momencie minęły 4 lata od sprzeczki z moim synem i mojego początkowego rozstania z żoną. Mój syn, z którym nie rozmawiałem od bardzo dawna, skontaktował się ze mną, ponieważ powiedział, że za mną tęskni. Postanowiłem, że jedynym sposobem na przezwyciężenie tego problemu jest stawienie mu czoła i prawdziwe wybaczenie mu. Umówiliśmy się na spotkanie w Orlando. Spotkanie było bardzo dobre i emocjonalne, postanowiliśmy utrzymywać kontakt. Kilka tygodni później moja matka zmarła.

Trzy tygodnie po śmierci mojej matki moja była żona zadzwoniła do mnie, mówiąc, że musi ze mną porozmawiać. Brzmiała bardzo zdenerwowana i rozmawialiśmy przez jakiś czas. Podczas tej rozmowy w końcu wyznała, że miała romans z naszym synem. Cała złość, którą wcześniej czuła do mnie, była maską, która miała ukryć ten sekret. Rozpadała się emocjonalnie i powiedziała, że czuje, że musi mi się wyznać.

Choć było to bolesne, to właśnie tego potrzebowałem usłyszeć. Oznaczało to, że nie byłem szalony i miałem rację, próbując powstrzymać to, co uważałem za jej niewłaściwe zachowanie wobec niego. Jej wyznanie w końcu mnie uwolniło i mogłem wszystko puścić. Celowo dała mi do myślenia, że wariuję i trzymała mnie w tym stanie przez lata. Nie zwariowałem — instynktownie wiedziałem, że coś jest nie tak. Po tym byłem w stanie ponownie stawić czoła rodzinie. Mogłem wszystko puścić i zacząłem wybaczać. Byłem w stanie porozmawiać z moją byłą żoną, jej dziećmi, które nigdy się ode mnie nie odwróciły i zawsze trzymały mnie w swoich sercach, a nawet z moim synem.

Przewińmy do przodu o 2 lata: całkowicie odbudowałem relacje z synem, pasierbami i wnukami. Odwiedzałem ich tak często, jak to możliwe. Wybaczyłem byłej żonie i możemy rozmawiać. Można nawet powiedzieć, że teraz jesteśmy przyjaciółmi. Wszystko, czego potrzebowałem, to prawda. Mogłem znieść wszystko, co się wydarzyło, ponieważ moja słabość wynikała z zagubienia i wątpliwości. Mój syn nawet poprosił mnie, abym pomógł mu podpisać umowę kupna samochodu i zgodziłem się. Wpadł w kłopoty finansowe, a ja z łatwością znalazłem miejsce w swoim sercu, aby mu pomóc. Teraz mi się odwdzięcza, ponieważ rozwiązał problemy finansowe i często rozmawiamy.

Nie mam żadnych złych uczuć do żadnej z tych osób, a moje serce jest bardzo lekkie. Dzięki dobrym wyborom, których dokonałem, moja była żona, moi pasierbowie, wnuki i mój syn, wszyscy bardzo mnie kochają i szanują. Zawsze upewniają się, że wszystko u mnie w porządku i zrobiliby wszystko, aby mi pomóc.

Wniosek

W moim życiu było wiele takich sytuacji, niektóre nawet bardziej ekstremalne niż te, którymi się tu podzieliłem. Przypisuję to faktowi, że prawdopodobnie mam dużo karmy, którą musiałem wyeliminować.

Wielokrotnie, gdy utknę w jakimś problemie, wracam do książki Falun Gong, aby spojrzeć na to z innej perspektywy. Nauczyciel mówi:

”Szczególnie kładziemy nacisk na zdolność do „Ren”. Tylko posiadając Ren człowiek może kultywować tak, żeby stać się osobą o wielkiej cnocie (de). Ren jest czymś prawdziwie potężnym, przewyższającym Zhen i Shan. Podczas całego procesu kultywowania wymaga się od ciebie tolerancji, strzeżenia xinxing i nie uleganiu swoim zachciankom.” (Rozdział III, Falun Gong)

Jedną z ostatnich rzeczy, jaką Nauczyciel przekazuje nam w Zhuan Falun jest:

”Kiedy coś wydaje ci się trudne do zniesienia to możesz to znieść. A kiedy coś wydaje ci się niemożliwe do przezwyciężenia, to jednak możesz to przezwyciężyć.” (Wykład dziewiąty, Zhuan Falun)

Kiedy pozbędziemy się ludzkiego egoizmu, naprawdę będziemy w stanie dokonać rzeczy niemożliwych i znieść rzeczy nie do zniesienia.

To tylko moje zrozumienie. Proszę wskazać wszystko, co nie jest w Fa. Dziękuję za pozwolenie mi na podzielenie się.

(Zaprezentowano na konferencji Fa Florida w 2024 r.)

Tekst oryginalny ukazał się w wersji anglojęzycznej na stronie en.Minghui.org dnia 08.08.2024 r.

27_Konferencje_Wymiany_Doświadczeń