Falun Dafa Minghui.org www.minghui.org DRUKUJ

​Cenne wspomnienia

Sie. 13, 2024 |   Praktykująca z miasta Dandong, prowincja Liaoning

(Clearwisdom.net) Będąc urodzoną w okresie końcowego zamętu w kosmosie i obładowaną karmą, było moim predestynowanym niezwykłym szczęściem spotkać Dafa i pławić się w blasku nieskończonej łaski Buddy, w czasach gdy Mistrz promuje Dafa Kosmosu. Ilekroć przypominam sobie te ulotne chwile mojego życia, zdaję sobie sprawę, jak są bezcenne, nieporównywalnie z niczym cenne, i czuję się bardzo błogosławiona.

Gdy zobaczyłam Mistrza, od razu się rozpłakałam

W kwietniu 1994 roku miałam szczęście uczestniczyć w VII Wykładzie Fa w mieście Changchun, w prowincji Jilin. Moje pierwsze wrażenie na temat Mistrza było takie, że tak bardzo różnił się od reszty nas. Był sympatyczny i przystępny. Cały czas się uśmiechał i był tak nieporównywalnie łagodny, troskliwy i miły. Cały czas myślał o swoich uczniach. Jego ubiór był prosty, ale elegancki i szlachetny.

Mistrz często poświęcał swój własny czas wolny, aby pomóc uczniom dobrze nauczyć się Fa, aby robili postępy w swojej kultywacji. Zawsze wcześnie przychodził do sali wykładowej i niestrudzenie odpowiadał na pytania wszystkich. Byłam jak wszyscy inni, zawsze chciałam spędzić trochę czasu z Mistrzem i posłuchać, jak wykłada Fa, więc za każdym razem przychodziłam na zajęcia wcześniej. Pewnego razu usiadłam na balkonie i obserwowałam, jak praktykujący zaczęli jeden po drugim przybywać. Właśnie wtedy zobaczyłam, jak Mistrz rozmawiając z praktykującym wchodzi do sali wykładowej. Gdy tylko zobaczyłam Mistrza, nagle popłynęły mi łzy. Pomyślałam sobie, jak to się stało, że rozpłakałam się w chwili, gdy tylko zobaczyłam Mistrza? Tak się złożyło, że tego dnia podczas wykładu Mistrz wspomniał, że niektórzy z nas nie wiedzieli, dlaczego płakali w chwili, gdy Go zobaczyli. Działo się tak dlatego, że nasze wiedzące strony wiedziały, co Mistrz nam dał. Nagle zdałam sobie sprawę, dlaczego płakałam, gdy ujrzałam Mistrza: Mistrz dał mi tak wiele, tak wiele, że moja świadoma strona to poczuła, poruszyła się i rozpłakała. Czy moja ludzka strona też nie mogłaby się rozpłakać? Później, dzięki wykładom Mistrza, dowiedziałam się, że Mistrz dał nam bardzo dużo; Zabrał nas z piekła i nas oczyścił, a następnie przekazał nam Fa kosmosu – Fa, którego można nie spotkać w ciągu eonów. Dał nam drabinę, po której mogliśmy wspiąć się do nieba.

W „Nauczanie Fa w mieście Los Angeles” (25 lutego 2006) Mistrz powiedział:

„Kiedy kultywujesz prawe Fa i [osiągasz] prawe Oświecenie, to powstrzymujesz i eliminujesz naturę demona. W przeszłości, w kultywacji buddyzmu chodziło o powściągliwość - powstrzymywanie demonicznej natury i umożliwienie naturze Buddy w pełni wkroczyć do gry. Ostatecznie, gdy czyjaś moc powściągliwości stała się bardzo silna, natura demona u tej osoby nie mogła już wywierać żadnego wpływu, była jakby zamknięta. Ta rektyfikacja Fa jest po to aby dokonać zasadniczych zmian w całym kosmosie. Dlatego też w trakcie kultywacji uczniów Dafa pewne sprawy są dla nich teraz na nowo dostosowywane, począwszy od poziomu mikrokosmicznego i wszystko co nie jest potrzebne jest natychmiastowo usuwane. Zmienia to stan istnienia na podstawowym poziomie. Różni się to od tego, jak w przeszłości miały się sprawy, gdy ludzie kultywowali”.

Pomyśl tylko, co Mistrz dla nas uczynił! Obdarzył nas tytułem „Uczniowie Dafa Okresu Rektyfikacji Fa” i dał nam świętą misję ratowania czujących istot, uprawomocnienia Dafa i ochrony Kosmosu. Mistrz dał nam możliwość ugruntowania naszej potężnej cnoty. Jako uczniowie Dafa istniejący ramię w ramię z Mistrzem w okresie rektyfikacji Fa, jesteśmy obiektem zazdrości wszystkich istot w Kosmosie. Są to zaszczyty, które już nigdy nie zostaną w Kosmosie zaprezentowane.

Niektórzy praktykujący dobrze to rozumieją: „Mistrzowi nie jest łatwo szerzyć Fa; Przez te wszystkie lata, od samego początku, nie zatrzymał się ani na chwilę. Jest wiele spraw, których nigdy się nie dowiemy lub nie będziemy w stanie zrozumieć”.

Teraz, gdy rektyfikacja Fa osiągnęła końcowy etap i pod przewodnictwem Mistrza wyłoniliśmy się z niezliczonych trudności i niebezpieczeństw, mogę poczuć jego wielkość i nieskończoną łaskę Buddy. Są tak wspaniałe, że nie jestem w stanie nawet zacząć ich opisywać ludzkim językiem.

Bezgraniczne współczucie Mistrza

Niektórzy ludzie przychodzili na zajęcia cały czas przeklinając. Rzeczywiście byli tacy ludzie. Jedna z takich osób zapisała się na zajęcia w tym samym czasie co ja. Nie okazywała szacunku Mistrzowi. W drodze do domu po każdych zajęciach wszyscy byli podekscytowani i wzruszeni, i opowiadali o współczuciu i wspaniałym czasie spędzonym podczas wykładu Mistrza, a mimo to ta osoba ciągle przerywała komentarzami, które były bardzo lekceważące wobec Mistrza. Próbowaliśmy go przekonać, że jest inaczej, ale nie zwracał na to uwagi. Byłam na niego zła i po zajęciach nigdy więcej do niego nie dołączyłam.

Osoba ta często siedziała w pierwszych ośmiu rzędach, tuż przed podium Mistrza. Jak Mistrz mógł nie zdawać sobie sprawy z jej złych myśli? Jednak z tego, co za każdym razem widziałam, kiedy Mistrz kończył swój wykład i schodził z podium, aby poprawiać ruchy ćwiczeniowe uczniów, kiedy chodził tam i z powrotem między pierwszymi rzędami, ciągle miał uśmiech na twarzy i był pełen współczucia - czuwał nad każdym praktykującym. Kiedy Mistrz podszedł do tej osoby, to również w ten sam sposób spojrzał na nią ze współczuciem, bez żadnej różnicy. Ten incydent naprawdę mnie poruszył. Czułam, że Mistrz nie jest zwykłym człowiekiem, że jest świętym. Wcześniej uczęszczałam na zajęcia prowadzone przez innych mistrzów Qigong. Byli otoczeni przez swoich zwolenników prawiących im nieustannie mnóstwo pochlebstw. Jeśli na wykładzie któryś z uczniów miał jakąkolwiek sugestię zawoalowanej krytyki, ten mistrz natychmiast wybuchał gniewem, a nawet brał odwet. Lecz serce naszego Mistrza nie było poruszone tą lekceważącą Go osobą, zamiast tego okazał wielkie współczucie i tolerancję i nie zwrócił żadnej uwagi na tę impertynencję. Później, podczas swojego wykładu Mistrz powiedział:

„Byli ludzie, którzy przeklinali na mnie nawet podczas moich wykładów. Nie przykładam do tego uwagi. Chcę was tylko ocalić”. (Nauczanie Fa podczas Festiwalu Lampionów).

Jakże ogromna zdolność do tolerancji i bezgranicznego współczucia! Kto może się do tego chociażby zbliżyć?

Podczas mojej późniejszej kultywacji, kiedykolwiek napotykałam na konflikty w „xinxing” i trudne do przezwyciężenia udręki, często myślałam o wielkim współczuciu, tolerancji i sercu Mistrza, które obejmuje każdego. Kim jest Mistrz? Jest Stwórcą bezkresnego kosmosu i niezliczonych czujących istot. Jest także sedzią kosmosu. Dla ludzi, którzy go przeklęli, jest w stanie być tak wyrozumiały i nadal chcieć ich zbawić. Cóż za zdolność do tolerancji i współczucia! A ja jestem tylko maleńką istotą, mikrokosmiczną formą życia na drobince pyłu w kosmosie. Ilekroć napotykam problemy, wciąż bez końca spieram się w duchu, czy jest to dobre, czy złe. Czyż nie jestem żałosna? Za każdym razem, gdy o tym myślę, współczucie i tolerancja Mistrza dodają mi odwagi, siły i motywacji, by podnosić mój xinxing.

Nauczanie słowem i czynem, wzór do naśladowania dla uczniów

Mistrz naucza uczniów:

„Ma obfitość cnoty i miłosierne jest jego serce,

Ma wielki cel i zważa na drobnostki”. (Istota dalszych postępów).

Wszyscy uczniowie wiedzą, czym są wielkie aspiracje, ale jaki jest standard „zważania na drobnostki”? W artykule „Wspominanie Mistrza z wdzięcznością”opublikowanym na Clearwisdom, praktykujący przypomnieli, że podczas chodzenia, odpoczynku, siedzenia lub leżenia, Mistrz zawsze zachowywał właściwą i dostojną postawę. Przez te wszystkie lata nigdy nie widzieli, żeby Mistrz siedział ze skrzyżowanymi nogami na krześle czy sofie albo się przeciągał. W przypadku praktykujących w podeszłym wieku, Mistrz szlachetnie się nimi opiekował; a kiedy odprowadzał gości, stał przy drzwiach, dopóki nie zniknęli mu z oczu. Zastanawiając się nad sobą, czy byłam w stanie tak robić? Daleko mi do tego standardu.

Mistrz był bardzo oszczędny. Na zajęciach zobaczyliśmy, że ubrania Mistrza nie były nowe, ale leżały dobrze i były czyste. Inni praktykujący wspominali, że wełniany sweter, który nosił Mistrz, był miejscami starannie naprawiany. Byłam w szoku. Kto w dzisiejszym społeczeństwie nosi ubrania z cerowanymi łatami? A jednak nasz najbardziej czcigodny Mistrz nosił takie szaty. Kupił kiedyś za 2 dolary parę butów dla swojej córki. Zbierał wyrzucone zewnętrzne liście warzyw i zabierał je do domu. Zbierał i zjadał ziarna ryżu leżące na stole i podłodze. Dojadał półmiski makaronu pozostawione przez niektórych praktykujących. Po przeczytaniu tych relacji popłakałam się. W porównaniu z zachowaniem Mistrza, czułam się bardzo zawstydzona. Od czasów starożytnych, to zawsze uczniowie zaopatrywali swego mistrza, ale nasz Mistrz kupował posiłki dla swoich uczniów i nigdy nie chciał od swoich uczniów ani grosza. Podczas wykładów Mistrz ronił łzy, gdy słyszał, że niektórzy uczniowie mają za posiłek makaron instant. A przecież sam Mistrz, kiedy prowadził wykłady, przez cały rok jadł makaron instant. Któż od czasów starożytnych widział taką życzliwość mistrza wobec uczniów? Nawet książki Dafa, które ratują czujące istoty, zostały przez Mistrza rozdane za darmo.

Każdy rzecz i słowa Mistrza nauczającego Fa dotykała ludzkich serc i poruszała ich do łez. Mimo to, po rozpoczęciu prześladowań 20 lipca 1999 roku, podłe władze, aby zaatakować i zniesławić Mistrza, sfabrykowały historie takie jak to, że Mistrz „zgromadził fortunę” i „żył w luksusie w rezydencji”. Czy mając niepodważalne dowody, takie fałszywe historie nie okazują się kłamstwami? Przypomniało mi to, że krótko po 20 lipca telewizja CCTV zniesławiała Mistrza za „zgromadzenie fortuny”. Powiedziałam do niegodziwych ludzi z CCTV: Jaką fortunę zgromadzić? Cały ten kosmos został stworzony przez Mistrza. Cały kosmos należy do Mistrza, i On jest najbogatszy. Jaką fortunę potrzebuje gromadzić?

Wielkość i szlachetne zachowanie Mistrza oraz nauczanie Mistrza:

„Ma obfitość cnoty i miłosierne jest jego serce,

Ma wielki cel i zważa na drobnostki”

zawsze będą wzorem do naśladowania dla uczniów.

[Komentarz edytora: Oszczędny styl życia Mistrza zaskarbił sobie głęboki szacunek uczniów. Nie możemy jednak błędnie sądzić, że Wielkie Oświecone Istoty, które ratują ludzi, muszą znosić te same trudności i ubóstwo, co ci, których życie jest ratowane, i że jest to jedyny sposób na zbawienie ludzi. Takie błędne przekonanie stało się dla niektórych ludzi po rozpoczęciu prześladowań i pośród kłamstw nikczemnej Partii obszarem dezorientacji].

Tekst ukazał się w wersji anglojęzycznej na stronie en.Minghui.org dnia 7.04.2007 r.