Falun Dafa Minghui.org www.minghui.org DRUKUJ

Szwajcarska Konferencja Fa: Patrzenie w głąb siebie i identyfikowanie moich fundamentalnych przywiązań

Lis. 6, 2024 |   Praktykujący Falun Dafa ze Szwajcarii

(Minghui.org) Witaj, Mistrzu i koledzy praktykujący!

Kultywuję w Falun Dafa od wielu lat, ale moje rozumienie tej praktyki jest stosunkowo płytkie. Kiedyś lepiej mi się wiodło, gdy mieszkałem w Szwecji. Uczestniczyłem w wielu akcjach wyjaśniających prawdę, a także w ćwiczeniach grupowych. Moja sytuacja bardzo się zmieniła po przeprowadzce do Zurychu w Szwajcarii. Nie byłem już tak pilny i nie mogłem się skoncentrować podczas studiowania Dafa. Robiłem to tak, jakbym wykonał zadanie. Działo się tak zwłaszcza wtedy, gdy brałem udział w studiowaniu grupowym. Miałem również trudności z utrzymaniem jasności i skupienia, gdy wysyłałem prawe myśli. Prawdą jest, że lubię pomagać innym i uczestniczyć w różnych wydarzeniach, które uprawomocniają Dafa. Ale może być tak, że lubię przebywać z innymi praktykującymi, zamiast mieć odpowiednie zrozumienie i motywację, aby to robić. Dlatego moja życzliwość w ratowaniu ludzi też została osłabiona.

Przypominając sobie przeszłość, zauważyłem, że często robiłem coś, co spełniało oczekiwania innych lub gdy czas był naglący. Wykonywałem te ćwiczenia również dlatego, że chciałem poprawić swoje zdrowie. Gdyby nie było żadnej zewnętrznej "presji", takiej jak obawy o moją reputację czy zdrowie, byłbym bierny.

Próbowałem zidentyfikować główną przyczynę mojego zachowania. Odnalazłem swoje prawdziwe ja, a moje rozumienie życia i cierpienia zostało zablokowane przez powierzchowny materializm i ateizm. Dlatego nie wierzyłem w istoty wyższego poziomu, ani nie wiedziałem, że za tym, co robię, i wyzwaniami, przed którymi się stoję, kryją się głębsze znaczenia. W rezultacie pozostałem bierny. Wyglądało to tak, jakbym starał się uniknąć problemów w sobie.

Innymi słowy, nie czułem sensu życia, nie rozumiałem sensu całego tego istnienia ani nie wiedziałem, czy boskość naprawdę istnieje. Uczyłem się ich z tekstów religijnych lub filmów, ale wydawały mi się one bardziej bajkami. Brakowało mi głębszego zrozumienia boskości i życia po śmierci. Gdybym rozumiał te kwestie trochę głębiej, pewnie byłbym silniej zmotywowany.

Kiedyś dobre zachowanie na pozór mnie zachęcało. Bez przewodnictwa ze strony istoty z wyższego poziomu, moje życie było powierzchowne, ponieważ polegałem na innych, którzy definiowali, co jest "dobre", począwszy od mojej rodziny, przyjaciół i ludzi w społeczeństwie. Cierpienia i choroby, które miałem w przeszłości, były uważane za nieszczęście lub pecha. Powiedziano mi, że to nie moja wina i że nie jestem za to odpowiedzialny.

Jako dziecko często bałem się gniewu i ostrych uwag ojca. Przerodziło się to w strach przed popełnianiem błędów. Kiedy ojca nie było już przy mnie, zrozumiałem, że chcę być akceptowany. Zacząłem więc polegać na innych, aby odczuwać radość z bycia docenianym. Z czasem porzuciłem swoje prawdziwe myśli, a nawet siebie.

Ten strach i nieuzasadniona złość stały się złudzeniem, sprawiającym, że czułem się nieistotny. Aby ukryć tak niską samoocenę, miałem tendencję do wywierania nacisku na rzeczy w społeczeństwie lub kwestie cenione przez innych. Wierzyłem też, że muszę przynosić innym radość, co można osiągnąć tylko wtedy, gdy jestem wystarczająco dobry. Dlatego bardzo się starałem, aby się doskonalić i uszczęśliwiać innych. W rzeczywistości bałem się gniewu lub innych negatywnych uczuć ze strony innych. Podświadomie wierzyłem, że nie muszę się z nimi mierzyć.

Starałem się przede wszystkim zdobyć uznanie poprzez sport, talenty i dobre maniery. W szkole uczono mnie, że nauka doprowadzi do lepszej oceny, większej rywalizacji w społeczeństwie i rzeczy, którymi mogę się pochwalić. Poza tym bałem się, że mogę nie być wystarczająco dobry, albo że ktoś może mi odmówić. Doprowadziło to do mojej zazdrości wobec tych, którzy są lepsi lub bardziej popularni. W końcu niska samoocena, strach przed popełnianiem błędów i poleganie na innych, aby czuć się dobrze, sprawiły, że byłem zmęczony. Stałem się bardziej zamknięty w sobie, bez poczucia bezpieczeństwa, bez szczęścia i bez zaufania.

Mistrz powiedział:

„Ponieważ zazdrość w Chinach objawia się niezwykle silnie. Tak silnie, że stała się już czymś naturalnym i ludzie nie potrafią jej rozpoznać”. (Wykład Siódmy, Zhuan Falun)

Kiedy zaczynałem praktykować, spędziłem dużo czasu, rozumiejąc, jak głębokie są te pojęcia, jak wpływają na moje myśli i zachowanie, i jak blokują mnie przed uświadomieniem sobie moich błędów i stawieniem czoła tym podświadomym emocjom. Kontrolują moje prawdziwe ja. Teraz wiem, że zazdrość powstrzymuje mnie przed zrozumieniem mojej własnej wartości i izoluje mnie od mojej boskiej strony.

Dla mnie komunizm zniszczył nasze własne wartości, nasze pozytywne nastawienie do życia i naszą wiarę w boskość. Co może być bardziej szkodliwe niż one? Co więcej, mogą również przynieść urazę, ból, gniew i inne emocje.

Teraz czuję smutek z powodu tych, którzy żyją w iluzji i mam szczęście, że trafiłem na Mistrza Li. Jako praktykujący Falun Dafa nie możemy się poddawać i musimy pozostać niezłomni w naszej misji. Mistrz objawił nam prawdę życia, abyśmy mogli pomóc uratować więcej ludzi.

Studiowanie nauki Dafa bez dążenia

Ostatnio zacząłem zwracać większą uwagę na studiowanie wykładów Dafa. Kiedy studiuję w grupie, często mam jakiś rodzaj dążenia, na przykład, nie popełnianie błędów i uzyskiwanie głębszego zrozumienia. Teraz wiem, że za myślami kryje się strach. Z powodu strachu przed popełnianiem błędów nie byłem w stanie zachować spokoju i uzyskać lepszego zrozumienia. To znaczy, po prostu patrzyłem na tekst bez jego zrozumienia.

Tylko czytając samemu, mogłem zrobić to lepiej, ale często drzemałem. Kiedy w końcu uświadomiłem sobie te przywiązania, byłem w stanie bardziej się skupić i zauważyć, jak Dafa mnie prowadzi podczas czytania.

Doszedłem do zrozumienia, że bez prawych myśli, samo czytanie mi nie pomoże, a nawet może sprawić, że zostanę w tyle. Kiedy czytałem, trzymając się takiego podświadomego strachu, robiłem powolne postępy, jakbym trzymał przywiązanie, próbując je wyeliminować. Zachowywałem się tak, jakbym był po prostu mnichem, który siedział w jaskini w przeszłości.

Mistrz powiedział:

„To szczególnie dotyczy studiowania Fa: musicie prawdziwie studiować Fa z pełną powagą.” („Uczniowie Dafa muszą studiować Fa” - Wykład Fa podczas konferencji Fa w rejonie Waszyngtonu D.C”, Nauczanie Fa na konferencjach XI)

Z mojego punktu widzenia Mistrz powiedział nam, abyśmy byli zanurzeni w Dafa. Tylko wtedy, gdy kultywujemy szczerze z szacunkiem i prawymi myślami, Dafa może nam się objawiać i możemy powrócić do źródła.

Edukacja mojej córki w codziennym społeczeństwie

Prawy duży palec u nogi mojej córki miał infekcję około sześciu miesięcy temu, uniemożliwiając jej uprawianie gimnastyki w szkole i naukę tańca klasycznego. Leczyliśmy to kąpielą stóp i ziołami. Kilka dni później jej palec u nogi był w lepszym stanie i mogła znowu normalnie tańczyć i bawić się.

Dlaczego spotkałem się z tym jako praktykujący? Moim zdaniem emocje mojej córki były niestabilne i czasami czuła, że nie wspieramy jej wystarczająco, aby pomóc jej stać się niezależną. Oczywiście stan zapalny mógł być również karmą i starała się znaleźć wewnętrzną siłę i połączenie z boskością. Ale na pierwszy rzut oka brakowało jej troski ze strony rodziców.

Moja żona jest pielęgniarką i czasami jest bardzo zmęczona po pracy, a przez jakiś czas odczuwała silny ból biodra. Ja również pracuję, więc żadne z nas nie opiekowało się naszą córką. Zamiast tego często zostawialiśmy ją, aby słuchała audiobooków z bajkami.

Od czasu do czasu moja córka odmawiała słuchania tego, co jej mówiłem, a moja rada była odrzucana. Może to być związane z moim strachem przed krytyką, ponieważ miałem nadzieję, że będę szanowany i zwracano na mnie uwagę. Ale dla praktykującego Falun Dafa krytyka jest dobra, ponieważ może pomóc nam zajrzeć w głąb siebie i znaleźć nasze własne problemy. Z powodu tych problemów mojej córki stałem się skromniejszy i bardziej skłonny słuchać krytyki od innych. To również ujawniło moje przywiązanie do nadziei na uznanie przez innych.

Moje połączenie z boskością zostało zerwane, gdy byłem dzieckiem. Ale jako praktykujący, poprzez uwolnienie się od strachu przed krytyką, odzyskałem pewność siebie i połączenie z boskością. Dzięki temu zgromadziłem również de [cnotę] i wyeliminowałem karmę. Czułem ból, ponieważ wciąż byłem związany ze strachem, który miałem przed jego usunięciem. Muszę przyznać, że moja córka czasami jest zagubiona. Obecnie szkoła jest ważną częścią życia dziecka. Pod wpływem rówieśników i szkolnych nauk rozwinęła w sobie mentalność rywalizacji, aby zobaczyć, kto jest lepszy. Dziewczyny zawsze chcą być ładne i mieć coś ładnego, co może łatwo wywołać zazdrość. Aby rozwiązać ten problem, często czytamy z nią wykłady Dafa.

Trudno powiedzieć, na ile moja córka rozumie te kwestie. Ale pewnego dnia po powrocie do domu powiedziała, że naprawdę to rozumie, ponieważ dzieci w jej szkole miały zarówno dobre, jak i złe strony. Ucieszyłem się, słysząc to. Kiedy wpadała w konflikty, moja żona i ja pomagaliśmy jej się uspokoić i sprawdzaliśmy, czy nie ma żadnych przywiązań. Przypomnieliśmy jej również o konwersji „de” i karmy oraz o tym, jak jej różne działania prowadzą do różnych rezultatów. Pozwoliliśmy jej również oglądać klasyczne filmy o tradycyjnej kulturze, balecie i tradycyjnych wartościach.

Dafa pomogło mi przełamać głęboko zakorzenione pojęcia

Dzięki studiowaniu wykładu na konferencji w Szwajcarii dowiedziałem się, że to, czego uczono w szkole, jest w istocie religią. Jest to religia nauki i jest głęboko ukryta. Zło próbuje w ten sposób podważyć ludzkość i naszą wiarę w boskość.

Kiedy po raz pierwszy zacząłem praktykować Dafa, czułem, że jestem popychany do przodu i miałem silną, niezachwianą wiarę w Dafa. Z upływem czasu ta wiara osłabła, ponieważ nie wiedziałem, jak głęboko naukowe pojęcia są zakorzenione w mojej świadomości. Było tak, jak wspomniał Mistrz w wykładach Dafa, że nauka pozwala nam wierzyć tylko w to, co widzimy, podczas gdy kultywacja wymaga wiary przed zobaczeniem. Ponieważ nie studiowałem wykładów Dafa z prawymi myślami, zajęło mi wiele lat, aby odzyskać niezachwianą wiarę w Dafa.

Mistrz powiedział:

„Człowiek jest najcenniejszy, jest duszą wszelkiej materii.”. (Wykład Trzeci, Zhuan Falun)

To oznacza, że tylko istoty ludzkie mogą kultywować i łączyć się z boskością, a to jest boskie miłosierdzie.

Ćwiczenia i zdrowie

Jaka powinna być idealna sytuacja do wykonywania ćwiczeń? Przez długi czas wykonywałem ćwiczenia, aby poprawić zdrowie. Było tak, ponieważ głęboko w umyśle bałem się choroby, bólu i śmierci. Ponadto byłem przywiązany do swojego fizycznego ciała.

Zawsze wiedziałem, że nikt nie chce być chory. Ale teraz wiem, że za tym pojęciem kryją się przywiązania, a za każdym przywiązaniem stoi strach przed bólem. Taki strach nie jest moim prawdziwym ja i jest związany z przywiązaniem. Kiedy to zrozumiałem i uwierzyłem, moje ciało było niezrównoważone. Po pewnym czasie mogą pojawić się objawy chorobowe, ponieważ moje ciało podąża za mną i takimi myślami.

Mistrz powiedział:

„Qigong to kultywacja i praktykowanie” (Wykład pierwszy, Zhuan Falun)

Zajęło mi dużo czasu, aby zrozumieć, że kultywacja koncentruje się na poprawie umysłu, a nie na uzdrawianiu ciała. Dlatego powinienem zachować spokój, bez dążenia i przywiązania.

Uświadomiwszy sobie przywiązanie stojące za chorobą, nie czułem już strachu. Zamiast tego uważam to za część spłacania karmy i podążania ku boskości. W rzeczywistości występowanie objawów chorobowych niekoniecznie jest złą rzeczą i może być wskazówką od Mistrza. Dzięki prawdziwemu zrozumieniu tego byłem w stanie uwolnić się od strachu i poprawić swój xinxing. Dafa zaaranżowało mi te okazje, abym rozpoznał i wyeliminował przywiązania.

Z powodu karmy w gardle często nie byłem w stanie rozluźnić tych mięśni, a czasami czułem, jakbym przestał oddychać. To istniało w moim gardle prawdopodobnie dlatego, że bałem się dzielić swoimi myślami, krzywdzić innych, tracić twarz lub mówić głupie rzeczy. Wierzę również, że gdy się bałem, moje ciało miało pewne objawy, takie jak trudności z oddychaniem. Trwało to, dopóki nie odkryłem strachu i go nie wyeliminowałem.

Sytuacja była lepsza, gdy byłem w stanie rozpoznać, że jest on częścią mojej kultywacji. Wtedy byłem w stanie się zrelaksować i oddychać normalnie. Rozpoznanie moich przywiązań i błędów pomaga mi również budować empatię wobec innych. Wiedząc, że wszyscy popełniamy błędy, nie oceniam już innych. Zamiast tego traktuję innych spokojnie i rozumiem ich trudności.

Moje zrozumienie miłosierdzia

Jaki jest status prawdziwego praktykującego? W niedawnym artykule „Przebudzenie” Mistrz wspomniał, że „Współczucie wyraża się na tym świecie poprzez miłość i życzliwość...”

Myślę, że jest to nasz naturalny stan i odzwierciedlenie naszego prawdziwego ja.

Mistrz powiedział również:

„W rzeczywistości poza wrodzoną czystością i prostodusznością człowieka wszelkie poglądy są nabyte po narodzinach i nie są nim samym”. („Dla kogo istniejesz?” Istota Dalszyh Postępów)

Rozumiem, że taka wrodzona czystość i niewinność są wrodzone. Ale straciliśmy ich połączenie od dzieciństwa z powodu współczesnych wartości i moralnego upadku.

Pracując w domu, mam więcej czasu, aby być z moją córką. Zauważyłem, że jej wrodzona czystość i niewinność często ginęły, gdy wychodziła z przyjaciółmi lub chodziła do szkoły. Staram się jak najlepiej ją chronić, a oczywiście najlepszym sposobem jest odnalezienie jej samemu.

Jako ojciec kocham swoje dziecko. Jest czyste, troskliwe i bezwarunkowe. Z powodu moich przywiązań i ludzkich pojęć, odkryłem, że często miesza się to z ludzką mentalnością.

Kiedy wiele lat temu zaczynałem praktykować Dafa, miałem nieporozumienie, myśląc, że musimy porzucić miłość do naszej rodziny. To było nieporozumienie co do zasad Dafa. W rzeczywistości powinnam rozszerzyć tę bezwarunkową miłość rodzica na wszystkich. Mistrz powiedział nam, abyśmy kochali naszych wrogów. Powinnam nauczyć się przekazywać miłość wszystkim.

Nauki Mistrza pomogły mi zrozumieć właściwą relację z moją córką, a także pozwoliły mi być miłym dla innych. Często myślałem, że jeśli będę się lepiej zachowywać, moja córka będzie miła dla mnie. Po pewnym czasie zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę bałem się ją zdenerwować lub zasmucić. Nadal nie uwolniłem się od strachu przed konfrontacją z uczuciami innych ludzi i nie chciałem ponosić konsekwencji złości. Zazwyczaj zdaję sobie z tego sprawę tylko wtedy, gdy pojawia się konflikt.

Nie powinienem myśleć o kultywacji i praktykowaniu tylko wtedy, gdy napotykam trudności. To tak, jakbym praktykował tylko wtedy, gdy jestem pod presją. Powinnam podjąć inicjatywę, aby znaleźć własne przywiązania. Gdy napotykam konflikty z innymi, powinno to być jak przebudzenie kijem.

Cieszę się, że mogę praktykować w tym szczególnym okresie. Cieszę się również, że Faun Dafa pozwoliło mi rozpoznać wiele moich przywiązań. Te przywiązania są często związane ze strachem i muszę się ich pozbyć. To jedyny sposób, w jaki mogę zmierzać ku boskości, ponieważ w kultywacji nie ma skrótów.

(Zaprezentowano na konferencji Fa Niemieckojęzycznej Szwajcarii w 2024 r.)

Tekst oryginalny ukazał się w wersji anglojęzycznej na stronie en.Minghui.org dnia 5 listopada 2024 roku.