(Minghui.org) Kiedy w 2020 r. rozgrywały się dramatyczne wydarzenia, wielu ludzi na Zachodzie było świadkami sposobów, na jakie Komunistyczna Partia Chin (KPCh) tuszuje epidemię koronawirusa i oszukuje świat. Bezpośrednio i pośrednio, KPCh również manipulowała wyborami powszechnymi w USA, aby w wolnym świecie posunąć naprzód swoją komunistyczną agendę. To wszystko wydaje się szokujące, ale naprawdę odzwierciedla naturę KPCh — brutalność, nienawiść i kłamstwa.
W Chinach, gdzie KPCh jest u władzy od dziesięcioleci, istnieją niezliczone przykłady demonstrujące jej złą naturę. Jednym z najgorszych przykładów jest upozorowany incydent samospalenia. Jego celem było pogrążenie Falun Gong, pokojowego systemu medytacyjnego opartego na zasadach Prawdy-Życzliwości-Cierpliwości.
Incydent miał miejsce 20 lat temu, tj. 23 stycznia 2001 roku, w Chiński Nowy Rok. Pięć osób podpaliło się na placu Tiananmen. Władze szybko ogłosiły, że byli nimi praktykujący Falun Gong.
Pomimo notorycznego cenzurowania wiadomości przez KPCh, dwie godziny później incydent został zrelacjonowany w języku angielskim przez Agencję Prasową Xinhua — tubę propagandową KPCh. Tego wieczoru materiał wideo został wyemitowany w porze największej oglądalności w programie informacyjnym Centralnej Telewizji Chińskiej (CCTV), w Wiadomościach (Xinwen Lianbo), w czasie, gdy wiele chińskich rodzin zgromadziło się przed telewizorami, aby obejrzeć Galę Noworoczną CCTV.
Niecałe dwa lata przed incydentem, w lipcu 1999 roku, ówczesny przywódca KPCh Jiang Zemin rozpoczął ogólnokrajową kampanię przeciwko Falun Gong. Zaprzysiągł unicestwić Falun Gong w ciągu trzech miesięcy stosując politykę prześladowań polegającą na „fizycznym wyniszczeniu praktykujących Falun Gong, zniszczeniu ich finansowo i zrujnowaniu ich reputacji”.
Kiedy jego działania nie zdołały zawahać wiarą praktykujących Falun Gong, Jiang i jego wspólnicy uknuli incydent samospalenia, aby wzbudzić w ludziach strach i nienawiść do Falun Gong.
Oprócz nieustannych relacji z incydentu, Jiang nakazał również innym programom w telewizji, radiu i gazetach oczernianie Falun Gong powołując się na to zdarzenie. Co więcej, incydent ten został dodany do materiałów edukacyjnych, w tym do podręczników i innych placówek, aby nauczyć młodych uczniów, że Falun Gong spowodował u ludzi zejście na niewłaściwą drogę.
Upozorowany incydent samospalenia stał się prawdopodobnie najbardziej szkodliwą oszczerczą propagandą, która zmieniła nastawienie wielu Chińczyków z sympatii na nienawiść do Falun Gong.
Szczegółową analizę materiału filmowego, zeznania świadków i powiązane raporty można znaleźć na stronie Minghui.org w części tematycznej poświęconej Kłamstwu samospalenia na placu Tiananmen. Tutaj krótko przejrzymy kilka najważniejszych uchybień dostrzeżonych w nagraniu CCTV, które wskazują na to, że propaganda została zainscenizowana.
Śmierć spowodowana uderzeniem przedmiotu. Liu Chunling, która rzekomo spłonęła w tym incydencie, była kluczową postacią, ponieważ jej córka również brała w nim udział. Analiza wideo wskazuje, że Liu w rzeczywistości zginęła od uderzenia ciężkim przedmiotem przez mężczyznę w wojskowym płaszczu.
Ogień na Liu został niemal ugaszony, gdy ktoś uderzył ją mocno jakimś przedmiotem. Liu natychmiast się przewróciła, a przedmiot odbił się od niej i szybko upadł.
Analiza w zwolnionym tempie uwidoczniła rękę w pobliżu głowy Liu. Stał tam mężczyzna znajdujący się wciąż w postawie siłowego rzutu z sekundy wcześniej.
W ciągu kilku minut pojawiło się ponad 20 gaśnic i koców. Policja nie jest znana z troski o życie zwykłych obywateli, co pokazała masakra na placu Tiananmen w 1989 roku. Ale w tym przypadku, policjanci przygotowali ponad 20 gaśnic i koców — zamiast gazu łzawiącego i broni — tuż po incydencie. Warto zauważyć, że policja zazwyczaj nie nosi przy sobie gaśnic ani koców.
Mogła zaśpiewać cztery dni po rozcięciu tchawicy. Dwunastoletnia Liu Siying była córką Liu Chunling. Została opisana jako osoba z rozległymi oparzeniami i poddana hospitalizacji. Cztery dni po chirurgicznym przecięciu tchawicy udzieliła wywiadu telewizji CCTV a nawet zaśpiewała piosenkę. To zaprzeczyło medycznemu zdrowemu rozsądkowi.
Dwunastoletnia Liu Siying cztery dni po operacji tchawicy udzieliła wywiadu telewizji CCTV i zaśpiewała piosenkę.
Nietypowe obchodzenie się z rozległymi poparzeniami. Twierdzono, że niektóre ocalałe osoby, w tym Liu Siying, mają poważne oparzenia na dużych powierzchniach ciała. W takim przypadku zwykle konieczna jest wentylacja, a także ścisła kontrola zakażeń, aby ułatwić powrót do zdrowia. Jednak z doniesień telewizji CCTV i innych mediów wynikało, że wszystkie te ofiary były szczelnie owinięte wieloma warstwami gazy w pekińskim szpitalu Jishuitan. Nie zastosowano żadnych środków ostrożności, nawet gdy reporterzy zbliżyli się do nich na bliską odległość.
Ubrania zostały spalone, ale substancja łatwopalna pozostała nienaruszona. Jedną z ofiar miał być Wang Jindong. Chociaż jego ubranie zostało mocno spalone, jego wysoce łatwopalnym włosom nic się nie stało. Podobnie z butelką Sprite'a rzekomo zawierająca benzynę między jego nogami. Co więcej, policjant trzymający koc gaśniczy, był widziany jak niespiesznie stał jakiś czas obok Wanga zanim położył na nim koc. Czekał do momentu, w którym Wang wykrzyczał slogan potwierdzający jego przynależność do Falun Gong.
Włosy Wanga i butelka Sprite'a nie zostały spalone.
Trzy oblicza Wanga. W doniesieniach CCTV i Xinhua pojawiają się trzy wersje Wanga Jindonga.
Trzy warianty Wanga Jindonga: Wersja 1 (po lewej): opublikowana przez Xinhua 23 stycznia 2001 roku, kilka godzin po incydencie. Wersja 2 (pośrodku): zdjęcie pokazane 30 stycznia 2001 r. w programie Focus Interview w telewizji CCTV. Wersja 3 (po prawej): zdjęcie pokazane 10 kwietnia 2001 r. w programie Focus Interview w telewizji CCTV.
Eksperci od rozpoznawania twarzy zidentyfikowali trzy różne wizerunki. Ponadto, na prośbę Światowej Organizacji do Badania Prześladowań Falun Gong (WOIPFG), laboratorium rozpoznawania głosu na Uniwersytecie Narodowym Tajwanu przeprowadziło analizy i stwierdziło, że głosy w wersji 2 i wersji 3 nie pochodzą od tej samej osoby.
Philip Pan z Washington Post opublikował artykuł 4 lutego 2001 r. zatytułowany „Ludzki ogień zapala chińską tajemnicę”. Gdy Pan odwiedził rodzinne miasto Liu Chunling w mieście Kaifeng, w prowincji Henan, jej sąsiedzi stwierdzili, że nikt nigdy nie widział Liu praktykującej Falun Gong.
Pomijając wszystkie te uchybienia w doniesieniach KPCh dotyczące incydentu samospalenia, wysoce podejrzane było to, że w obliczu tak nagłego zdarzenia, ekipa CCTV posiadała ze sobą profesjonalne urządzenia do filmowania z różnych perspektyw z różnymi typami obiektywów jednocześnie.
Z wyjątkiem wywiadów udzielanych w ramach oficjalnej propagandy, wszyscy uczestnicy samospalenia byli stale odizolowani od świata zewnętrznego. Urzędnicy KPCh nie odnieśli się do tych pytań. Stan dwunastoletniej dziewczynki Liu Siying został uznany za niezagrażający jej życiu, ale wkrótce potem „umarła”, nie dając osobom postronnym możliwości zweryfikowania jej wersji wydarzeń.
International Educational Development (IED) podniosła tę kwestię na konferencji Organizacji Narodów Zjednoczonych 14 sierpnia 2001 roku. Organizacja ta potępiła terroryzm państwowy KPCh i wskazała, że zainscenizowany incydent samospalenia został przygotowany w celu pogrążenia Falun Gong. Wskazała również, że incydent ten wymagał oszustwa i zabijania. W oparciu o analizę wideo, IED uznała, że incydent został zainscenizowany przez władze chińskie.
Ludzie, którzy obejrzeli lub przeczytali analizę wideo, będą uświadomieni, że ten fałszywy ogień był upozorowanym incydentem mającym na celu zniesławienie Falun Gong. Jednak duża liczba Chińczyków została wprowadzona w błąd. Aby poinformować społeczeństwo o rzeczywistych wydarzeniach, praktykujący Falun Gong w Changchun, w prowincji Jilin, przechwycili sygnał telewizji kablowej o 20:00 w dniu 5 marca 2002 roku i odtworzyli analizę wideo wraz z innym wideo na temat Falun Gong na ośmiu kanałach jednocześnie. Przechwytywanie trwało ponad 40 minut. Setki tysięcy ludzi dowiedziało się w ten sposób o prawdziwej historii.
Jako karę za ujawnienie faktów i w celu zastraszenia innych, ówczesny przywódca KPCh Jiang Zemin — który również rozpoczął prześladowania w 1999 r. — wydał rozkaz „zabijania bez litości”. W rezultacie policja zaaresztowała w Changchun około 5 000 praktykujących. Co najmniej siedmiu z nich zmarło z rąk policji a kolejnych 15 zostało skazanych na karę do 20 lat więzienia. Wśród nich, pan Liang Zhenxing i pan Liu Chengjun zostali skazani na 19 lat, podczas gdy pani Zhou Runjun została skazana na 20 lat.
Był to jeden z wielu brutalnych incydentów popełnionych przez KPCh przeciwko niewinnym ludziom w Chinach. Po stłumieniu społeczeństwa (chłopów, właścicieli firm, intelektualistów itd.) ekonomicznie w latach 50, zniszczeniu kultury w latach 60 i zlikwidowaniu ruchu demokratycznego w 1989 roku, KPCh rozszerzyła terror na wiarę praktykujących Falun Gong w 1999 roku.
Podobnie jak Neron w starożytnym Imperium Rzymskim, który wrobił chrześcijan w Wielki Pożar Rzymu, KPCh rozpoczęła niezliczone ataki na praktykujących Falun Gong, którzy przestrzegają zasad Prawdy-Życzliwości-Cierpliwości, aby stać się lepszymi obywatelami. W miarę jak w ostatnich latach władza KPCh wzrastała w społeczności międzynarodowej, coraz więcej ludzi jest w niebezpieczeństwie, ponieważ stoją po stronie reżimu i powierzają mu swoją przyszłość.
Ponad 370 milionów ludzi opuściło obecnie KPCh i jej młodzieżowe organizacje, Ligę Młodych i Młodych Pionierów. Mamy nadzieję, że więcej ludzi na całym świecie zerwie z KPCh, aby zapewnić sobie bezpieczną przyszłość.